Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#79774

przez ~starszakuzynkamalejzuzi ·
| było | Do ulubionych
Może dla was nie wydawać się to wystarczająco piekielne, ale mnie podnosi ciśnienie skutecznie.

Mam młodszą kuzynkę, Zuzię. Zuzia jest w 3 klasie podstawówki. Będzie szła do 4. W nagrodę za dobre sprawowanie w roku szkolnym i dobre oceny (jeśli tak można nazwać ocenianie w 1-3) dostała od rodziców grę, w której kontroluje się życie. Nazwijmy ją SOMS4.

Zuza bardzo się ucieszyła na taką gierkę, prosiła mnie, żebym pomogła jej budować bardziej skomplikowane mieszkania i wszystko by było w porządku, gdyby Zuza nie odkryła jak duża część YouTube jest poświęcona tej grze. Sama pokazała mi jedną kobietę, spokojnie w moim wieku, która prowadziła kilkanaście serii z tej gry. Nadto robiła recenzję dodatków, które wychodziły do gry.

Kontent typowo robiony pod dzieci. Słodkie słówka, brak agresji, czyli generalnie dziecko może na spokojnie oglądać. No nie do końca. Młoda bardzo nakręciła się na dodatki, które zachwalała kobieta w swoich filmikach. Ja, patrząc dorosłym okiem, wiedziałam, że wszystko jest to materiałem sponsorowanym, ale taka Zuza jeszcze nie zna tych pojęć. I tak oto w recenzjach nigdy nie padały złe słowa w kierunku twórcy, a wręcz przeciwnie- sformułowania typu "40 zł za ten dodatek to nie jest tak dużo", "Bardzo się opłaca kupić ten dodatek za 120 zł, bo dodaje on dużo rozgrywki". Zuza dała się złapać na haczyk i zaczęła prosić rodziców o kolejne dodatki, a szczególnie, gdy teraz mają wyjść zwierzaki. Polityka twórców wygląda tak, że dodatki w porównaniu do poprzednich części (grałam w nie, więc wiem o czym mówię) są mierne. Dodają niewielką ilość mebli i może po jeden specjalny przedmiot, który Youtuberka zachwalała jako kolejną możliwość rozwoju gry. I tak ceny to 40 zł za zazwyczaj koło 30 mebli, około 100 za dodatek, który np. dodaje wampiry, a miasto można kupić za 120 zł.
Rodzicom Zuzy, jak i mnie (jestem jej chrzestną, więc lubię od czasu do czasu coś jej sprezentować), nie uśmiecha się fundować co 3 miesiące nowego dodatku, a Youtuberzy do tego zachęcają. Młoda nie jest nauczona do wymuszania, ale robi smutne oczy na wieść, że nowego dodatku nie dostanie, dopóki nie sprawdzimy co w nim jest i czy się opłaca.
W końcu stanęło na tym, że jeśli Zuza będzie miała pasek na świadectwie, to dostanie jeden z trójpaków, które są wydawane co pół roku i zawierają dodatek+akcesoria. Zuza szczęśliwa, rodzice też, bo Młoda będzie zmotywowana do nauki.

Jednak mnie osobiście boli to, że żadna z osób, które robi kontent typowo pod dzieci, nie powie im jasno, że warto chwilę poczekać i kupić dodatek na promocji, tylko praktycznie, że na już, bo np. będą mogli grać w jej wyzwanie, które zawiera elementy z nowego dodatku. Ba, nawet niech tak mówią, ale niech oznaczają materiał jako sponsorowany przez wydawnictwo (albo prościej, że dostali go za darmo), a praktycznie z takim oznajmieniem spotkałam się w recenzjach może ze 2 razy.

gry youtube

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (42)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…