Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#79911

przez ~Marchewa27 ·
| było | Do ulubionych
Od 17-stu lat mieszkam w bloku, w którym ogólna atmosfera jest niezła. Przez te wszystkie lata wszystko było dobrze, żyło się normalnie, spokojnie bez zbędnego stresu.
Na moje nieszczęście los chciał, żeby do mieszkania nade mna wprowadziła się para, z dzieckiem.
Od tego czasu moje życie zamieniło, się w PIEKŁO!
Facet to alkoholik, kobieta to niezrównoważona psychicznie krzykaczka(podobno ma żółte papiery), wiecznie kłóci, się, ze swoim facetem wyzywając, go od ch*ja j*banego, agresji, nie szczędzi, również, w stosunku do dziecka, ich córka jest ciągle wyzywana, od bachorów j*banych, gówniar p*erdolonych itp. dziecko ma okolo 7-miu lat.
W domu sceny patologiczne, a jak wyjdą z domu to udawają przed sąsiadami idealną rodzinę. Co najgorsze sąsiedzi udawają, że tego nie widzą, a przecież ich kłotnie słychać na pół bloku!
Nasz blok to wspólnota mieszkaniowa, każdy tu ma mieszkanie własnościowe(ja też), tylko ta para wynajmuje.
Wydaje mi się, że skoro wynajmują, a nie posiadają na własność to powinni szanować innych lokatorów, no ale niestety, tak nie jest.
Oprócz kłótni dziecko około 6-ciu godzin dziennie tak skacze po całym mieszkaniu, że, aż mi się sufit trzęsie, i nawet telewizora nie słychać, no ale gdy zwróciłam tym ludziom uwagę, to zaczęli hałasować jeszcze bardziej, a potem przyszli, pod moje drzwi mnie straszyć!
Nie wiem, co mam robić jestem, już wykończona psychicznie(chyba popadłam w nerwicę), zaczęłam nawet brać tabletki na uspokojenie. Codziennie słyszę tylko kłotnie, i dźwięk jakby mi, się sufit, na głowę walił. Z tej bezsilności chce mi się ciągle płakać
Co robić???

sąsiedzi

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…