Pracuje u jednego z operatorów komórkowych jako konsultant. Jedną z ofert jest telefon za złotówkę na doładowania, trzeba doładowywać konto kartami zdrapkami itp. tak żeby było aktywne przez okres umowy. Pewnego razu przyszła kobieta w średnim wieku i podpisała taką umowę. Po dwóch miesiącach przyszła ze skargą, że ją okradamy, bo ona codziennie podłączała telefon do ładowarki i go ładowała, a tu przyszło do niej pismo, że musi zapłacić karę za niedotrzymanie warunków umowy (brak doładowań). Żeby być bardziej wiarygodną, przyniosła opłacone rachunki za prąd aby mi pokazać, że nie oszukuje że ma prąd w domu.
Salon pomarańczki w Gdyni
Ocena:
669
(799)
Komentarze