Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80063

przez ~bartii ·
| Do ulubionych
W nawiązaniu do historii #79909, przypomniała mi się własna, z lipca tego roku.

Stoimy wraz z dziewczyną na lotnisku w Katowicach w kolejce do odprawy. Godzina nocna, kolejka dość długa, odprawa się jeszcze nie zaczęła - ogólnie gwar, szum i harmider panuje w najlepsze.

Około 3-4 metry od miejsca, gdzie staliśmy w kolejce, były drzwi wejściowe. Dookoła drzwi - szklana, przeźroczysta zabudowa. Nagle zauważyliśmy, że maksymalnie 3-letni chłopczyk wychodzi z terenu lotniska przez owe drzwi i zaczyna spacer po zewnętrznym chodniku, niebezpiecznie blisko infrastruktury drogowej, gdzie poruszały się samochody przywożące turystów na lotnisko. Chłopczyk wyglądał najpierw na szczęśliwego i zaciekawionego, ale po kilkunastu sekundach widać było, że czuję się zagubiony. Niewiele myśląc wyszliśmy z kolejki i podeszliśmy do niego, pytając go, czy wie gdzie jest jego mama. Ponieważ nie wiedział i do tego nie był zbyt komunikatywny, zdecydowaliśmy się wziąć go do środka i poszukać jego rodziców.

Po przekroczeniu progu lotniska, z kolejki wyszła blond włosa mamusia, która puściła nam zawistne spojrzenie po czym bez słowa zabrała dziecko.

Okej, przez przeźroczyste szyby mogła obserwować brzdąca. Czy jednak byliśmy zbyt nadgorliwi? Wątpię, chyba jednak lepiej dmuchać na zimne, chłopiec w dwie-trzy sekundy mógł znienacka pojawić się na ulicy i zrobić sobie krzywdę.

lotnisko

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 74 (108)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…