Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80090

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam owczarka niemieckiego, sukę, 30 kilo. Jest to pies z linii stróżujących. Nie wychowywałam jej tak, ale matka i ojciec tak właśnie pracowali i widocznie silne geny.

Anza (ksywka robocza Łajza) nie lubi, gdy podchodzą do nas inne psy, względnie nietrzeźwi ludzie. Szczególnie wówczas, gdy jestem z synem.

I do rzeczy...

Mieszkam na niewielkim osiedlu na skraju puszczy. Chodzimy z Łajzą i moim starszym pieskiem ze schroniska na spacery. Puszczam je chętnie, o ile w pobliżu nie ma wspomnianych bodźców do stróżowania. Na osiedlu (kilka małych bloczków na łące) Łajzy nie puszczam. Chodzi na krótko na smyczy. Nie obawiam się, że gdzieś mi zwieje. Po prostu jest to duży i groźnie wyglądający pies, a ja nie chcę denerwować ludzi.

No i jest ona - sąsiadka, która ma ratlerka. Ratlerek wabi się oczywiście Fifi i oczywiście biega luzem. Łajza swoim zwyczajem bije na alarm i drze japkę.

- Niech pani coś zrobi z tym psem! - krzyczy sąsiadka.
- Mój pies jest na smyczy i dalej niż smycz nie pójdzie. Możemy wezwać straż miejską, ale obawiam się, że mój pies dalej będzie na smyczy, ale dowodów zbrodni już nie będzie.

Idzie leniwie... Widocznie nie powiedziałam dość dosadnie, więc próbuję ponownie:
- Mój pies zaraz zje pani psa.

Nie podziałało. Dziś rano wychodzę z psami. Fifi bez smyczy.

I tak, ratlerek nazywa się Fifi, nie zmyśliłam tego. I tak, jeśli macie małe pieski, to weźcie pod uwagę, że inni mają duże pieski, które mogą zjeść małe pieski i nawet im się nie odbije. Uprzedzając pytania, w moim mieście jest obowiązek prowadzenia psów na smyczy, ale nie ma obowiązku kagańca dla psa szkolonego.

A poza tym przy łące jest ruchliwa droga i tak się zastanawiam, czy ta pani chce się Fifi pozbyć, czy o co jej chodzi?

Edit: Była straż miejska. Nałożyli na panią mandat 500 zł. Przy czym poinformowali mnie, że jeśli mój pies zje Fifi, to pani ma prawo pozwać mnie przed sądem cywilnym i odpowiem za zniszczenie mienia. Jak przyszli, wypuściłam psa, pokazałam, że jest grzeczna i karna. Obaj panowie stwierdzili, że takiego pieska to oni chętnie, ale mamy takie prawo, jakie mamy...

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (171)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…