Pracuję w aptece i ostatnio spotkała mnie bardzo nieprzyjemna sytuacja.
Jak większość ludzi zdaje sobie sprawę, praca aptekarza jak i wydawanie leków na receptę jest obwarowane szeregiem procedur. Jakiś czas temu nawiedziła mnie w aptece pacjentka ze źle wypisanym lekiem psychotropowym (recepta na taki lek musi posiadać pewne dodatkowe informacje), o czym została uprzejmie poinformowana oraz że nie mogę takiej recepty niestety zrealizować. Pani oburzona wyszła z apteki, więc koniec sprawy - pewnie pójdzie do lekarza poprawić. Ale nie - poszła do innej apteki i tam zrealizowano jej tą receptę.
Po jakimś czasie weszła do mojej apteki i oznajmiła:
- Proszę dokształcić się z przepisów, bo mi zrealizowano tą receptę.
Bardzo przepraszam za słowa, ale szlag mnie trafia kiedy jakiś debil po fachu realizuje takie błędnie wystawione recepty, a później pacjenci przychodzą i żądają od nas czegoś niezgodnego z prawem farmaceutycznym.
Jak większość ludzi zdaje sobie sprawę, praca aptekarza jak i wydawanie leków na receptę jest obwarowane szeregiem procedur. Jakiś czas temu nawiedziła mnie w aptece pacjentka ze źle wypisanym lekiem psychotropowym (recepta na taki lek musi posiadać pewne dodatkowe informacje), o czym została uprzejmie poinformowana oraz że nie mogę takiej recepty niestety zrealizować. Pani oburzona wyszła z apteki, więc koniec sprawy - pewnie pójdzie do lekarza poprawić. Ale nie - poszła do innej apteki i tam zrealizowano jej tą receptę.
Po jakimś czasie weszła do mojej apteki i oznajmiła:
- Proszę dokształcić się z przepisów, bo mi zrealizowano tą receptę.
Bardzo przepraszam za słowa, ale szlag mnie trafia kiedy jakiś debil po fachu realizuje takie błędnie wystawione recepty, a później pacjenci przychodzą i żądają od nas czegoś niezgodnego z prawem farmaceutycznym.
słuzba_zdrowia
Ocena:
98
(142)
Komentarze