zarchiwizowany
Skomentuj
(12)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Krótko i treściwie. Polo market.
Robię sobie spokojnie zakupy i spoglądam w prawo. Widzę mężczyznę, który wchodzi do sklepu, podchodzi do regału z kawami, chwyta dwa duże słoje (w sumie kosztowały pewnie niemniej niż 60zł), wkłada je pod bluzę (i podtrzymuje drugą ręką) i kieruję się w stronę wyjścia. Ja w szoku, biegiem do sprzedawczyni:
- Przepraszam, ten mężczyzna właśnie ukradł dwa duże słoiki kawy i wychodzi ze sklepu.
Pani, głosem jakby właśnie wstała z łóżka: - I co? Mam go gonić?
Nie, proszę poziewać.
Robię sobie spokojnie zakupy i spoglądam w prawo. Widzę mężczyznę, który wchodzi do sklepu, podchodzi do regału z kawami, chwyta dwa duże słoje (w sumie kosztowały pewnie niemniej niż 60zł), wkłada je pod bluzę (i podtrzymuje drugą ręką) i kieruję się w stronę wyjścia. Ja w szoku, biegiem do sprzedawczyni:
- Przepraszam, ten mężczyzna właśnie ukradł dwa duże słoiki kawy i wychodzi ze sklepu.
Pani, głosem jakby właśnie wstała z łóżka: - I co? Mam go gonić?
Nie, proszę poziewać.
Polo market
Ocena:
22
(92)
Komentarze