Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80387

przez ~Matkawariatka ·
| było | Do ulubionych
Witam. Czytam was od lat, wreszcie miarka i u mnie się przelała.
Wprowadzenie
Mam syna, lat osiem.Aniołem nie jest, ale i do diabła mu daleko. Ot przeciętny mały szkodnik. Nie jest niestety wzorem grzecznego i cichego ucznia. I nie jest też niestety głupi, co skutkuje 1000 pytań do..., niestety również do nauczycielki i to w trakcie lekcji. Rozumiemy problem zakłócania lekcji, pracujemy nad tym, ale mimo postępu ,dalej nie jest idealnie. Zachowanie młodego skutkuje szybkim zapełnianiem się dzienniczka.( swoją drogą treść uwag,poziom i sposób doboru słów przez wychowawczynie nadaje się do rubryki " humor z zeszytów ". Uwagi czytamy, pod nosem się śmiejemy,ale głowę młodemu zmyjemy i jak trzeba z Panią porozmawiamy.
Rozwinięcie
Jako że z Panią rozmawiamy,tzn Ja rozmawiam, gdzie młody zawinił,tam łeb spuszczę, ale znów niestety, jak mi się coś nie podoba, mam czelność to Pani powiedzieć. A jest co, bo do ideału nauczyciela to jej daleko.Grunt,że są spięcia, pani nie znosi mnie serdecznie, a i przez mój niewyparzony jęzor młody ma często przerąbane. I tak. Mieliśmy się przeprowadzić,a co za tym idzie zmienić szkołę. Pani została o tym poinformowana (żebyście widzieli tę radość w jej oczach ).W międzyczasie wystawiła wstępną ocenę do świadectwa. Obsmarowała młodego jak się tylko dało. Część zgodna z prawdą,część mocno naciągane. Dyrektor kazała się tym nie przejmować, bo to tylko projekt, a świadectwo na pewno będzie inne. Nie było. Do nowej szkoły dostaliśmy wilczy bilet. Trudno,zęby zagryzłam, z koniem kopać się nie będę.Tak się ułożyło, że się jednak nie przeprowadziliśmy i szkoły też nie zmieniliśmy.
Zakończenie
Kilka dni temu miałam z Panią ostrą wymianę zdań, zakończoną dywanikiem u dyrektorki. Wylałyśmy swoje żale, dyr próbowała znalezć złoty środek.Odpierając moje kolejne zarzuty,wychowawczyni zapytała " co ja takiego robię, że uważa Pani,że jestem niesprawiedliwa i że mszczę się na dziecku?". Podałam jej przykład ze świadectwem, zaznaczając, że nie musiało być aż tak straszne.Co usłyszałam?? " wg mnie napisałam prawdę, żeby w nowej szkole wiedzieli z kim mają do czynienia, no ale gdybym wiedziała, że jednak zostajecie to bym napisała inaczej"
Mi ręce opadły, dyrektorka zaniemówiła .
No ale przecież ja się czepiam.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (36)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…