zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Koło przedszkola mojego syna jest ogólnodostępny plac zabaw.
Przy takiej pogodzie jak ostatnio, po przedszkolu można się przejść na chwilę (czasami rozciągającą się do godziny) na plac zabaw, aby dziecko trochę pobiegało na świeżym powietrzu.
Wydawało mi się to oczywiste i naturalne... Jak widać, tylko dla mnie.
Ja rozumiem, że czasami można być umówionym gdzieś, i się spieszyć.
Ja rozumiem, że czasami dziecko jest chore i nie ma ochoty.
Ja rozumiem, ze dziecko może mieć zajęcia dodatkowe, na które trzeba jechać.
Ja nawet rozumiem, że rodzic może być czasem zmęczony i mu się nie chce.
Naprawdę.
W przedszkolu jest jakieś 150 dzieciaków.
Tydzień ładnej, słonecznej, bezwietrznej pogody.
Przez ten tydzień NIKT spośród rodziców ANI RAZ nie przyszedł z dzieckiem na plac zabaw. Nie przesadzam i nie ubarwiam. Byliśmy z synem codziennie, więc jestem pewien tego, co piszę.
Ludzie, co z wami?!...
Przy takiej pogodzie jak ostatnio, po przedszkolu można się przejść na chwilę (czasami rozciągającą się do godziny) na plac zabaw, aby dziecko trochę pobiegało na świeżym powietrzu.
Wydawało mi się to oczywiste i naturalne... Jak widać, tylko dla mnie.
Ja rozumiem, że czasami można być umówionym gdzieś, i się spieszyć.
Ja rozumiem, że czasami dziecko jest chore i nie ma ochoty.
Ja rozumiem, ze dziecko może mieć zajęcia dodatkowe, na które trzeba jechać.
Ja nawet rozumiem, że rodzic może być czasem zmęczony i mu się nie chce.
Naprawdę.
W przedszkolu jest jakieś 150 dzieciaków.
Tydzień ładnej, słonecznej, bezwietrznej pogody.
Przez ten tydzień NIKT spośród rodziców ANI RAZ nie przyszedł z dzieckiem na plac zabaw. Nie przesadzam i nie ubarwiam. Byliśmy z synem codziennie, więc jestem pewien tego, co piszę.
Ludzie, co z wami?!...
plac_zabaw przedszkole
Ocena:
-13
(33)
Komentarze