Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80517

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Możecie potraktować ten wpis jako historyjkę wkurzonego na "piekielny system", ale muszę gdzieś się wyżalić.

Na pewno większość z Was słyszała w radio czy TV lub czytała w gazetach czy internecie przeróżne historie, że zmarła osoba, która leżała na ulicy i nikt nie się zainteresował, nie pomógł, czy też nie zadzwonił po pomoc.

Przy tej okazji pojawiały się apele o udzielanie pomocy lub dzwonienie o pomoc dla takich osób, nawet jeżeli te osoby wyglądają na pijane czy odsypiające pijaństwo, mogą potrzebować pomocy.

Dziś wracałem z zakupów w galerii handlowej. Wracałem tramwajem, z drobnymi zakupami łatwiej i szybciej jest dojechać komunikacją miejską niż samochodem. Na przystankowej ławeczce leży człowiek. Wygląda na śpiącego bezdomnego, ale jedna kobieta dzielnie wydzwania, żeby wezwać pomoc da tego bezdomnego. Najpierw poszło 112, tam odesłali kobietę, żeby zadzwoniła na pogotowie. Podczas rozmowy z pogotowiem kobieta opisuje, że człowiek leży na ławce, wygląda na śpiącego bezdomnego, ale nie reaguje na wołanie i próby obudzenia. Została odesłana na policję. Kobieta dzwoni na policję, tłumaczy, że śpiący bezdomny, że dzwoniła na pogotowie, pod 112. A policja odsyła do straży miejskiej. Kobieta szuka numeru i dzwoni do straży miejskiej. Ci jej każą dzwonić pod 112, bo tylko ci mogą wysłać odpowiednie służby i tak w kółko.

Z jednej strony słyszymy o znieczulicy, że ludzie umierają, bo nikt z przechodniów nawet nie zadzwoni po pogotowie czy inne służby. A z drugiej owe służby, które najwięcej tłumaczą, że warto pomagać, nie mają ochoty pomóc.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 96 (102)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…