Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#80711

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
dlaczego nie warto myśleć o innych?

kupiłam ostatnio za całe 30 zł fajną pierdołę do domu - podświetlaną tablice led, na której można ułożyć dowolny napis. Kupiona pod wpływem chwili, w domu stwierdziłam "po cóż mi to? gdzie ja to niby postawie?". Sklep w którym ją kupiłam jest dosyć lubiany i nawet ma na faceksiążce liczną grupę gdzie można śledzić nowości, dostępne produkty, poprosić o kupno czegoś czego nie ma w np w Poznaniu a jest w Warszawie lub sprzedać rzecz z tego sklepu.
Jako, że widziałam tam po kilka postów dziennie typu "gdzie kupię jeszcze podświetlaną tablice, bo u mnie już dawno wyprzedane" stwierdziłam, że zamiast oddać ją normalnie do sklepu, napiszę, że mogę odsprzedać komuś kto szuka. Po ilości postów wiedziałam, że szukała spora część grupowiczów

Odezwała się cała masa osób przekrzykując się kto był pierwszy, jednak jak powiedziałam, że sprzedaję za tyle ile w sklepie ALE za wysyłkę nie zamierzam płacić to jednak spora część chętnych zrezygnowała. Yhy, OK. Myśleli chyba, że wysyłka czegoś takiego jest darmowa.

Dodałam więc do ogłoszenia informację, że wysyłka jest dodatkowo płatna - 20 zł, (przypomnę, tablica led, trzeba zabezpieczyć więc przesyłka się jeszcze powiększy, do tego dokupić największą jaka jest dostępna na poczcie kopertę, wysłać pewnie jako paczka bo listem nie przejdzie). Może i zostanie mi z tego "na czekoladę" za tzw. fatygę ale na wszelki wypadek wolę podać trochę więcej niż w razie co jeszcze do tego miałabym dokładać.
No i się zaczęło.
Że co?! Że ile za wysyłkę?! Chyba mnie pogięło. Że gdzieś tam w Pcimiu Dolnym lepiej kupić niż ode mnie bo ktoś kiedyś tam widział, bo ja krocie ZARABIE na wysyłce. Że przecież za 9 zł można wysłać i ani grosza więcej nie powinnam wziąć (chyba 10 lat temu na poczcie zanim podniosła 10 razy cenniki, już nie mówiąc o gabarycie i o kopercie która na poczcie ze 3 zł kosztuje a gimnastykować się pakując w jakieś folie się nie będę).

Jakaś Karynka napisała, że chce odebrać osobiście. Mówię, że nie ma możliwości. Nie chce umawiać się gdzieś na mieście z obcymi ani tym bardziej zapraszać ich do domu a pocztę mam prawie pod domem i idę o której sobie chce. W tym czasie napisała inna osoba prosząc o dane do przelewu. Podałam, przelew otrzymałam, zero problemu. Sprzedane. Dopisałam w ogłoszeniu, że ni ma już. Koniec? Nie! Ta od odbioru osobistego zaczęła się pluć, że jestem żałosna. Że ona była pierwsza i z nią powinnam się umawiać i sprzedać jej.
Rozumiem, że nie każdy chce przez fb robić zakupy, ale jeśli nie chce to niech nie robi a nie jest zdziwiony, że ktoś sprzedaje temu kto nie robi problemów.

Następnym razem oddam do sklepu i będzie spokój.

sklepy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (75)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…