Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#80927

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Długo się zastanawiałem nad napisaniem tej historii, bo trudno jest opisać tą sytuację w ten sposób abyście mogli zrozumieć co mam na myśli. Do opisania jej skłonił mnie banner urzędu miasta #<miasto>sięzmienia.

Najpierw mały opis ogólny. Moje miasto dawniej wojewódzkie, jeszcze 10 lat temu 150 tys. teraz ledwo 70. Panuje tu głęboki mentalny PRL, głównie dlatego, że większość po 18-tce wyjeżdża na studia lub za granicę. Zostają dziadkowie lub dziadkowie z wnukami. Kilka dużych zakładów upadło lub przeszło "prywatyzację", o pracę inną niż w biedronkach bardzo ciężko, komunikacja miejska w opłakanym stanie, a drogi w jeszcze gorszym.

Do miasta są cztery główne wjazdy. Od zachodu, północnego zachodu, północnego wschodu i wschodu. Największy, najważniejszy i najbardziej uczęszczany jest jednak wjazd od zachodu. To na nim trwają od 2 lat prace przy wiadukcie kolejowym, powodując znaczne zmniejszenie przepustowości, mijanki i korki. Trasa, którą w niedzielne popołudnie mogę pokonać w 4 minuty w poniedziałek, zajmuje 40-60 minut. Całe szczęście, że niedawno oddali jeden "tunel", może za 2 lata skończą drugi, bo korki są tak ogromne, że droga łącząca dojazd północno-zachodni i zachodni jest zakorkowana w obu kierunkach. Faktu, że dojazd północno-zachodni również jest zakorkowany chyba nie muszę dodawać.

Pomiędzy tymi dwoma dojazdami jest jeszcze jeden "łącznik". Ktoś mądry inaczej i na nim postanowił wyremontować wiadukt, więc zamknęli go jakieś pół roku temu. Być może jakiś pechowy jestem, ale za każdym razem jak przejeżdżam w pobliżu, to nie ma śladu ani po robotnikach ani o jakimkolwiek sprzęcie, jedynie zakaz wjazdu i taśma. Tu warto dodać dlaczego "remontują" ten wiadukt. Był on w remoncie kilka lat temu, ale kretyni tak go odnowili, że karetki nie dawały rady pod nim przejechać, bo stał się za niski.

No, ale nic to, wróćmy do naszego wjazdu północno-zachodniego. Być może zgadliście, od mniej więcej początku października rozpoczęli tam remont i zrobili mijankę.

Idźmy dalej, kilka lat temu miasto postanowiło, że na głównej ulicy zamiast odnowienia asfaltu położyć kostki granitowe, będzie jak dawniej. Machlojów przy tym narobili jak zwykle, jedna firma poprawiała po drugiej, kostki wypadały, były z gorszego materiału niż powinny, remont trwał 3 razy tyle co zapowiadali. Łapówki leciały jedna po drugiej. Zresztą co jak co, ale na łapówkach to się w tym mieście znają, nawet prezydent za łapóweczkę siedział.

Ludzie śmieją się, że nawet jej nie umiał porządnie schować i w domu znaleźli. No ale wróćmy do kocich łbów. Sytuacja na tyle się pogorszyła, że zamknęli pół drogi w celu remontu. Pomijając kwestię ominięcia tej głównej ulicy, zniknęło kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Chyba nie muszę wspominać, że miasto jest typowo samochodowe. Ludzie stoją na zakazach, przy skrzyżowaniach. Sam jakąkolwiek sprawę jadę załatwić z drugim kierowcą, bo innego wyjścia nie ma. Trasę, którą z okolic zamieszkania do centrum musiałbym pokonać MPK, to dwie przesiadki, około 1,5h jazdy bez czasu dojścia. Jadąc samochodem w korku to godzina, bez korka to 6 minut.

Co gorsza przystanki są tak zlokalizowane, że wszędzie jest daleko. Dla mnie kilometr pod górkę do urzędu to nic wielkiego, ale nie wszyscy są na tyle sprawni.

Kolejna sprawa - autostradę nam wybudowali. Droga do nowego, lepszego świata. Tylko że zjazd z niej, który naście lat temu miał być poprowadzony niedaleko mnie, zniknął z planów włącznie z nowym, planowanym mostem. Zjazd poprowadzili przez wąską uliczkę domów jednorodzinnych, przez stary most, który grozi zawaleniem. Ale co tam! Wystarczy walnąć tabliczkę "most uszkodzony", ograniczenie 30 i można jeździć. Nie ma znaczenia, że tysiące aut dziennie jadą.

Jest zapewne jeszcze wiele mniejszych lub większych piekielności, ale pisząc "z głowy" nie jest się w stanie wszystkiego przypomnieć. Teraz najważniejsze dlaczego postanowiłem to opisać.

Miasto chwali się, że wybudowało nowy stadion sportowy dla lekkoatletyki i piłkarzy za 8.6mln złotych, za 2,4mln postawiło pierwsze pełnowymiarowe boisko ze sztuczną trawą, a za rok zamierza postawić centrum przygotowań paraolimpijskich inwestując 59 mln zł. Chleba i igrzysk urwał.

moje miasto

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 116 (128)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…