Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81254

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie o służbie zdrowia.

Jakiś czas temu miałam straszne problemy ze snem. Nie dość, że przez wiele godzin kompletnie nie mogłam zasnąć, to kiedy już mi się to udawało, budziłam się na minutę lub dwie, po czym zasypiałam, aby znów obudzić się po piętnastu minutach na chwilę - i tak w kółko przez zdecydowaną większość nocy.

Po kilku dniach takich „rozrywek" byłam na tyle wymęczona, że ledwo dawałam radę funkcjonować. Zapadła decyzja, że idę do lekarza po diagnozę i tabletki nasenne. Pani w przychodni zdecydowała, że daje mi skierowanie na badania do szpitala, a dopiero jak się okaże, co i jak, to mi wypisze te tabletki.

No i z tego miejsca zaczyna się piekielność, ponieważ w szpitalu zostałam przywitana przez pięć naprawdę nieprzyjemnych pielęgniarek. Nie wiem, czy wszystkie tak bardzo nie miały co robić, że akurat zebrały się przy moim zapisie, ale asystowały mi od początku do końca, skutecznie psując humor.

Z miejsca zostałam zapytana, co mi jest, więc opowiedziałam dokładnie, co się dzieje, a panie pielęgniarki patrzyły się na mnie, jak na głupią. Dowiedziałam się przede wszystkim, że skoro mam już niemal osiemnaście lat, to powinnam być dostatecznie inteligentna, aby wiedzieć, że jak mi się nie chce spać, to się nie idzie spać. Skonfundowałam się dość mocno, ponieważ owe babki wyszły chyba z założenia, że jestem pustelnikiem i nie mam potrzeby wyjść rano na zajęcia, więc mogę spać cały dzień. Spróbowałam jeszcze raz wszystko szczegółowo wyjaśnić, zaznaczając, że mimo iż zasypiam, w kółko się budzę i jestem zmęczona, oraz że mam potrzebę wysypiania się na rano.

Zostałam wtedy zapytana, o której się kładę, a o której zasypiam. Udzielam więc odpowiedzi, że kładę się około godziny dwudziestej pierwszej lub drugiej, a z zaśnięciem mimo najszczerszych chęci schodzi mi czasem do trzeciej nad ranem.

Pielęgniarki zaczęły coś między sobą szeptać i perfidnie się śmiać, patrząc prosto na mnie. Usłyszałam wtedy, że nie mam ośmiu lat, żeby kłaść się tak wcześnie, i w ogóle to po co ja to robię. Na nic tłumaczenia, że jak się położę później, to nie będę spać wcale. Nie, mam kłaść się później i osoba w moim wieku powinna mieć dostatecznie dużo rozumu, żeby sobie ten czas zagospodarować, zamiast próbować spać na siłę, skoro nie mogę.

Ręce opadają...

słuzba_zdrowia

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (116)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…