zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Widzę, że coraz więcej pojawia się tu historii związanych z WF. Nie miałam ogólnie problemów z ćwiczeniami, choć były takie co nie dawałam rady je zrobić, np.: skok przez skrzynie czy stanie na rękach. Pamiętam w gimnazjum: nauczycielka kazała nam właśnie zrobić to ćwiczenie (stanie na rękach): ja jej powiedziałam, że nie potrafię tego zrobić. Oczywiście nie uwierzyła w to, że niby nie chce mi się tego ćwiczenia robić. Poprosiłam czy przynajmniej może mnie asekurować lub jakaś inna dziewczyna może tego się podjąć. Nie, nikt nie mógł. I przyznaje głupia ja zamiast dalej utrzymać stanowisko, że nie potrafię tego zrobić to podjęłam się wykonywania tego ćwiczenia. Skończyło się to wiadomym skutkiem, że nie utrzymałam się na rękach i poleciałam na głowę. Wtedy już uwierzyła nauczycielka w moje słowa, szkoda, że tak późno. Plus tego, że nic mi się nie stało i już nie wymagała ode mnie do końca roku wykonywania tego ćwiczenia. Nie każdy uczeń to obibok lub osoba, która okłamuje nauczyciela.
szkoła
Ocena:
-8
(24)
Komentarze