Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81614

przez ~SGKD ·
| Do ulubionych
Długo czytałem Piekielnych, ale dopiero teraz podzielę się moją historią.

Mam piekielną Madkę (dalej "M"). M stara się być fajną, ale jej to nie wychodzi, a przy okazji jest strasznie fałszywa.

#1
Byłem w ostatniej klasie gimnazjum i miałem kilkugodzinny wyjazd w sobotę kilkanaście kilometrów od domu, a do udziału w nim potrzebna była zgoda rodzica. POPROSIŁEM M, żeby ją wydrukowała i podpisała. Wszystko niby fajnie, aż do czasu wyjazdu, gdy M wyleciała do mnie z ryjem, że rodzice nie są mi do niczego potrzebni, a ja traktuję ją jak szmatę i ciągle mam tylko wymagania, a zgodę kazałem jej podpisać. Ja po prostu się załamałem.

#2
Przyjechałem do domu pewnego popołudnia, a ponieważ było przemeblowanie postanowiłem zorientować się, gdzie co teraz jest. Tu się załamałem. Nigdzie nie było PRZEDWOJENNEGO serwisu obiadowego i kawowego po pradziadkach. Uderzam do niej:

Ja: Gdzie są talerze i filiżanki?
M: W szafce.
J: Mi chodzi o te po dziadkach.
M: Mamy za dużo skorup, więc wywaliłam.
J: (Mocno zdenerwowany, bo miałem go zabrać do siebie) Gdzie on teraz jest?
M: W śmietniku stłuczony, ale przy mikrofali zostawiłam ci część.
J: Jesteś głupia, po prostu głupia - i wyszedłem.
M miała focha przez następne dni, bo ona mnie niby w ogóle nie wyzywa, mimo, że pod swoim adresem słyszałem takie epitety, że diabłu by uszy spuchły. Przy mikrofali zostawiła mi k***a jeden spodek od filiżanki...

#3
M robi każdemu o wszystko problemy, wszystko wie najlepiej i rzuca się z motyką na słońce, a potem o to obwinia innych.

#4
Robi każdemu wyrzuty, o to, że jest służąca, ale gdy ktoś chce jej pomóc, to powie, że robimy na odwal się albo, że sama sobie poradzi.

Dobrze, że po gimnazjum wybrałem szkołę średnią 200 kilometrów od domu i zamieszkałem z babcią.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (209)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…