#82048

Witam, chce się pożalić na młodzież.Jestem 3 tyg przed porodem, wiec brzuch widać z daleka. Jeżdżąc na wizyty do lekarza tylko raz zapytano mnie czy chciała bym usiąść. (Co prawda jadę tylko 2 przystanki,i nawet nie opłaca mi się zajmowac miejsca.)Zazwyczaj jeżdżę w godzinach gdzie autobusy pełne są młodych od 14 do 22 lat jadących do szkół. Gdy tylko wsiadam twarze nagle odwracane są w stronę okna,głowy spuszczane w dół, albo wyjmowane telefony.Rozumiala bym osoby dla których to kilkanaście minut odpoczynku po 8 godzinach stania w pracy, ale czemu gówniarze muszą siedzieć w autobusie,skoro za chwile będą nadal siedziec ale przy lawce w szkole? Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Ostatnio kobieta zasłabła i osunęła się na podłogę przy drzwiach wyjścia , zamiast pomoc to kilka osób po prostu nad nią przeskoczyło. Sama jestem młoda ale nie wyobrażam sobie co będzie gdy ja będę stara. Żeby moje dziecko zamiast pomóc to ominęło mnie, wyśmiało, bądź zaczęło nagrywać telefonem. I zastanawia mnie jedno. Czyja to wina? Skąd się bierze u młodych taka znieczulica? Nie wierzę że rodzice tego uczą swoje dzieci, bo to oni będą później potrzebować od nich pomocy. I jak to bedzie wygladac za kilkadziesiąt lat...

Warszawa