Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8215

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Jako korepetytorka często pracuję z uczniami mającymi ogromne zaległości i problemy z ich nadrobieniem - czy to z braku chęci, lenistwa, czy - niestety rzadziej - z powodu kiepskiego nauczyciela i braku wiary w siebie.

W roku szkolnym 2009/2010 zaczęłam pracę z maturzystą, który miał właśnie takie zaległości. Po pierwszej lekcji, na której przeprowadziłam z nim rozmowę i zrobiłam testy, widziałam już, że czeka mnie przerabianie materiału z całego liceum, a dzieciak będzie musiał dużo czytać i pracować w domu - szczególnie, że był też zagrożony i poprzedni rok zaliczył z tego przedmiotu warunkowo. Po lekcji poszłam porozmawiać z jego rodzicami. Uświadomiłam im, że syn będzie musiał pracować dużo, pisać, czytać, robić ćwiczenia w domu, ja będę go kontrolować na naszych lekcjach. Że jeśli chcą efektów, to będą musieli go przypilnować i pomóc i jemu i mi, a i tak stopnie poprawi pewnie dopiero za trzy-cztery miesiące, jeśli w ogóle w tym półroczu, takie ma braki. Rodzice pokiwali głowami, zgodzili się, byli przejęci (jakby dopiero teraz się zorientowali, że syn ma problem...).

Dwa miesiące później wezwali mnie na dywanik i stwierdzili, że rezygnują z moich usług - ponieważ syn nadal dostaje dwójki, nic nie umie na lekcje, a oni tu słono płacą za korepetycje (moje stawki, pragnę zauważyć, są "studenckie", biorę za lekcję mniej niż nauczyciel szkolny z kilkuletnim doświadczeniem pedagogicznym), a efekty mierne... Kiedy przypomniałam im rozmowę z pierwszej lekcji, zaparli się, że taka nie miała miejsca, a obiecywałam im, że syn już za miesiąc zacznie przynosić czwórki! I skoro nie dotrzymuję słowa, to powinnam przynajmniej połowę pieniędzy zwrócić...

Roześmiałam się gorzko, ubrałam się i poradziłam im, żeby znaleźli synowi cudotwórcę, skoro nie mają woli pilnować go i pomagać mu w nauce.

korepetycje

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 530 (736)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…