Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#82333

przez ~Dorcia09 ·
| było | Do ulubionych
odnośnie fobii i historii #82330

Ja mam dość specyficzną fobie tzn nekrofobię boję się zmarłych jak również wszystkiego co jest związane ze zmarłymi karawan, trumna, prosektorium. Mam na koncie kilka nie miłych sytuacji ale ostatnia była dość piekielna.

Wieczór dość ciepły godzina około 21 wychodzę z domu żeby pojechać po faceta do pracy i od razu wynieść śmieci do kosza. Idę mijam kilku sąsiadów wszystko ok. Podchodzę do śmietnika otwieram - dodam że był zamknięty na zasuwkę, i co widzę nogi i buty mężczyzny. Nie rusza się jedyne co zdążyłam zrobić to wyrzucić śmieci nie pamiętam czy przymknęłam drzwi czy zostawiłam je otwarte, pobiegłam do samochodu. Nie było już nikogo żeby poprosić o pomoc. Wsiadłam w samochód i pojechałam do mojego faceta. W połowie drogi był mi tak słabo że nie wiedziałam co robić - do jego pracy jedzie się 3 max 4 minuty. Zajechałam na miejsce i poprosiłam faceta żeby zadzwonił po pomoc, krzyczałam do niego, niestety on nic nie słyszał, bo ze strachu mi się wydawało że krzyczę a tak naprawdę nie wydobywałam z siebie żadnego dźwięku jedynie łzy ciekły mi ze strachu. Gdy mogłam cokolwiek powiedzieć facet wezwał pomoc. Nie wiem kto był bardziej piekielny ja, ktoś kto zamkną tego człowieka w śmietniku czy inni którzy nie wezwali pomocy.

Pomyślicie że ja - też tak myślę ale już rozmawiałam z kilkoma osobami policjantem, lekarzem, psychiatrą co w takiej sytuacji przecież mamy obowiązek pomocy - ja usłyszałam że przede wszystkim mam ja czuć się bezpiecznie następnie pomagać innym.

Na koniec dodam że po tym zajściu tabletka uspokajająca pomogła po 20 godzinach.

osiedle

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…