Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8245

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Akcja dzieje się ok. rok temu, w Szczecińskim Centrum Handlowym.
Jako że za 3 tygodnie był ślub moich rodziców, wraz z siostrą (wtedy licealistką) poszedłem wybrać sobie garnitur, a siostra zobaczyć sukienki. Ponieważ siostra figurę ma, jaką ma, nie wszystkie były na jej rozmiar. Wreszcie wybrała naprawdę ładną sukienkę, w które wyglądała ślicznie, więc bez namysłu poszliśmy do kasy. Przy kasie siedziała bardzo miła i dość młoda sprzedawczyni. Nieco dalej stały dwie dziewczyny mniej więcej w moim wieku, które oczywiście nie tolerowały inności mojej siostry. Mówiły na tyle głośno, że ja, siostra i prawdopodobnie połowa sklepu, słyszała o co chodzi.
[J]-ja
[S]-siostra
[K]-kasjerka
[1]-pierwsza dziewczyna
[2]-druga dziewczyna

[P]- Czyli tylko to. Będzie karta czy gotówka?
[S]- Gotówka.
Wtedy, odezwały się komentatorki...
[1]-Patrz... Na taką to raczej nie robią rozmiarów...
[2]-No, masakra... Na miejscu tego chłopaka znalazłabym sobie inną...(wzięły mnie za narzeczonego)
Siostrze zrobiło się przykro, a sprzedawczyni była poirytowana (może dlatego że sama miała podobną figurę). Dodam, iż siostra dużo pracuje nad swoją figurą i takie gadanie tylko ją dołuje.
Ponieważ często zdarza mi się pyskować, chciałem im wykrzyczeć co o nich myślę, ale siostra w ostatniej chwili szepnęła, że nie warto. Ugryzłem się w język, zapłaciłem i poszedłem jeszcze do jednego działu z ciuchami, para owych dziewczyn udała się do działu z biustonoszami, który znajdował się bardzo blisko działu, w którym byłem ja. Nawiązał się między dziewczynami, a sprzedawczynią taki dialog:
[1]-Te biustonosze to po ileeee??
[K]-Ale dla kogo? Bo jeśli na panie, to takich malutkich rozmiarów to nie mamy...
Dziewczyny oburzone wyszły ze sklepu, wyklinając pod nosem, a ja z siostrą na poprawienie humoru poszliśmy do kawiarni.

Sklep szczeci?ski

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 916 (1060)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…