Dzisiaj zdarzył mi się taki "lekko" piekielny.
Wpada na stacje i zanim zdążyłem powiedzieć "dzień dobry" klient do mnie:
[K] kiedy te dystrybutory miały ostatnio legalizacje? Bo ja znam przepisy urzędu miar.
[J] Ostatnio pod koniec 2010 roku, a dlaczego?
[K] Bo wlałem do bańki po płynie do spryskiwaczy 4 litrowej, a na dystrybutorze pokazuje mi 5 L.
[J] A uważa pan, że bańka po płynie jest wiarygodnym miernikiem objętości? No chyba, że ma pan legalizowaną przez Urząd miar?
[K] Nie nie mam i dlatego pytam.
Dziwne w tym wszystkim jest to, że to stały klient i dopiero teraz się taki piekielny zrobił.
Wpada na stacje i zanim zdążyłem powiedzieć "dzień dobry" klient do mnie:
[K] kiedy te dystrybutory miały ostatnio legalizacje? Bo ja znam przepisy urzędu miar.
[J] Ostatnio pod koniec 2010 roku, a dlaczego?
[K] Bo wlałem do bańki po płynie do spryskiwaczy 4 litrowej, a na dystrybutorze pokazuje mi 5 L.
[J] A uważa pan, że bańka po płynie jest wiarygodnym miernikiem objętości? No chyba, że ma pan legalizowaną przez Urząd miar?
[K] Nie nie mam i dlatego pytam.
Dziwne w tym wszystkim jest to, że to stały klient i dopiero teraz się taki piekielny zrobił.
PKN Orlen, www.orlenowcy.pl
Ocena:
164
(496)
Komentarze