zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Prośba o rade
Kupiłam mieszkanie, które cały czas wynajmu,od około 8 lat. 2 lata temu spółdzielnia wymieniła piony wodne. Od tego momentu średnio co 1,5m-ce maksymalnie co 2 m-ce zalewam sąsiadkę. Spółdzielnia cały czas twierdzi,że to wina brodzika, bo może stary a może to automat cieknie. Jak wzywałam firmy to twierdzili, że jest wszystko dobrze ale uszczelniali co tylko mogli.
Rozebrałam cały brodzik cały i pokazałam pracownikom spółdzielni, że jest sucho. Pracownicy rozbili kafle na podłodze w łazience i stwierdzili, że przy pionach i automacie też sucho. Sugerowali, że jedyna wina to stary brodzik i brak kafli pod brodzikiem. Kupiłam brodzik, kabinę prysznicową, kaflę. Koszt jaki poniosłam to około 2 tyś zł. Łącznie z dwukrotnym demontażem kabiny. Minęły około 2 m-ce, sąsiadka wysyła mi zdjęcia, że znowu jest zalana. Czy ktoś ma pomysł co mam zrobić, żeby spółdzielnia sprawdziła dokładnie co jest powodem zalewania sąsiadki co 2 m-ce? Co mogę zrobić, żeby zostały mi zwrócone koszty ponoszenia napraw, które tak naprawdę były zbędne. Dodatkowo dodam, że firma która mi wszystko remontuj, remontuje wszystko również mojej rodzinie od lat i raz nawet wymieniali rury z wodą cioci jak pękły i zalewała sąsiadów.
Z góry dziękuje za wszystkie rady, bo naprawdę pozostaje bezsilna:(
Kupiłam mieszkanie, które cały czas wynajmu,od około 8 lat. 2 lata temu spółdzielnia wymieniła piony wodne. Od tego momentu średnio co 1,5m-ce maksymalnie co 2 m-ce zalewam sąsiadkę. Spółdzielnia cały czas twierdzi,że to wina brodzika, bo może stary a może to automat cieknie. Jak wzywałam firmy to twierdzili, że jest wszystko dobrze ale uszczelniali co tylko mogli.
Rozebrałam cały brodzik cały i pokazałam pracownikom spółdzielni, że jest sucho. Pracownicy rozbili kafle na podłodze w łazience i stwierdzili, że przy pionach i automacie też sucho. Sugerowali, że jedyna wina to stary brodzik i brak kafli pod brodzikiem. Kupiłam brodzik, kabinę prysznicową, kaflę. Koszt jaki poniosłam to około 2 tyś zł. Łącznie z dwukrotnym demontażem kabiny. Minęły około 2 m-ce, sąsiadka wysyła mi zdjęcia, że znowu jest zalana. Czy ktoś ma pomysł co mam zrobić, żeby spółdzielnia sprawdziła dokładnie co jest powodem zalewania sąsiadki co 2 m-ce? Co mogę zrobić, żeby zostały mi zwrócone koszty ponoszenia napraw, które tak naprawdę były zbędne. Dodatkowo dodam, że firma która mi wszystko remontuj, remontuje wszystko również mojej rodzinie od lat i raz nawet wymieniali rury z wodą cioci jak pękły i zalewała sąsiadów.
Z góry dziękuje za wszystkie rady, bo naprawdę pozostaje bezsilna:(
Rzeszów
Ocena:
-1
(47)
Komentarze