Dojeżdżam do pracy w Poznaniu samochodem i praktycznie nie ma skrzyżowania, żeby osoba przede mną nie zaglądała w telefon.
Zapaliło się zielone światło? Dalsze odpisywanie na smsy i blokowanie ruchu. Kawałek prostej? Inny kierowca z przodu musi koniecznie bawić się telefonem i jechać slalomem pomiędzy swoim pasem ruchu, a buspasem. To nie są sporadyczne sytuacje. Mam codziennie minimum po 1 takim incydencie na drogę do pracy oraz z pracy, kumulacji już nawet mi się nie chce zliczać. Żałuję tylko, że mój wideorejestrator nie łapie odbicia kierowcy w lusterku, bo bez skrupułów zacząłbym przesyłać takie materiały na policję.
Już dosyć miasto samo w sobie jest zakorkowane, ale trzeba dołożyć swoją cegiełkę na skrzyżowaniu. Stwarzania zagrożenia w trakcie jazdy już nawet nie chce mi się komentować...
Zapaliło się zielone światło? Dalsze odpisywanie na smsy i blokowanie ruchu. Kawałek prostej? Inny kierowca z przodu musi koniecznie bawić się telefonem i jechać slalomem pomiędzy swoim pasem ruchu, a buspasem. To nie są sporadyczne sytuacje. Mam codziennie minimum po 1 takim incydencie na drogę do pracy oraz z pracy, kumulacji już nawet mi się nie chce zliczać. Żałuję tylko, że mój wideorejestrator nie łapie odbicia kierowcy w lusterku, bo bez skrupułów zacząłbym przesyłać takie materiały na policję.
Już dosyć miasto samo w sobie jest zakorkowane, ale trzeba dołożyć swoją cegiełkę na skrzyżowaniu. Stwarzania zagrożenia w trakcie jazdy już nawet nie chce mi się komentować...
Poznań jazda samochodem
Ocena:
96
(116)
Komentarze