Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8279

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój [T]ata do piekielnych przeważnie nie należy, ale zdarza mu się czasami wpaść w słuszny, konsumencki gniew.
Historia 1: Mamy internet dostarczany przez firmę X. Przeważnie jest dobrze, ale zdarzało się parę razy że nagle transfer siadał, jednak po telefonie na infolinię wracało do normy. Pewnego dnia internetu nie ma. Nijak nie daje się połączyć. Tak więc - telefon na infolinię by wyjaśnić sprawę. Najpierw standardowe formułki, "proszę sprawdzić kabel", "jakie diody na modemie się świecą", sprawdzenie konfiguracji sieci itp itd. Po dobrych kilkunastu minutach konsultantowi zaczynają się kończyć pomysły, tata coraz bardziej wkurzony - w końcu internet służy mu do pracy i ma działać. W kierunku biednego konsultanta poleciała bogata wiązanka, że klient płaci i wymaga, że to nie pierwszy raz, że tu ciągle jakieś problemy są itd. Zaraz po zakończeniu rozmowy okazało się, że... ktoś niechcący podpiął do modemu nie ten kabel zasilający. Pomylił się z kablem do ładowania telefonu - leżały obok siebie, a kocówki niemal identyczne. po podłączeniu prawidłowego kabla oczywiście wszystko wróciło do normy. Głupia sprawa, ale tata postanowił się zrehabilitować i zadzwonić jeszcze raz na infolinię. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
[T]Dzień dobry, z tej strony XYZ, ja dzwoniłem przed chwilą i rozmawiałam z pana kolegą, no i chciałbym go przeprosić, bo to jednak z mojej winy nie działało...
[Konsultant]A tak, wiem, przekażę koledze jak wróci, tak się zdenerwował że musiał wyjść na papierosa.
[T]Ja jeszcze raz przepraszam najmocniej.
Od teraz zanim się gdzieś zadzwoni z zażaleniem, najpierw dokładnie sprawdzamy czy wina aby na pewno nie leży po naszej stronie.

Dom

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 407 (545)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…