Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83043

przez ~Anonimmmmm ·
| było | Do ulubionych
Ogólny zarys sytuacji:
Osiedle domków jednorodzinnych. 5 dzieci w wieku od 6 do 12 lat bawi się na części ulicy. Ta część na której sie bawią to droga dojazdowa do dwóch domów "wychodząca " z drogi osiedlowej, ogolnie uczęszczanej chodź i tak ruch tu jest mniej więcej 10 samochodów na dzień. Część ta jest zakończona kawałkiem łąki i betonowym płotem. Po obu stronach są domy. Z jednej strony jest nasz dom, chodz nie mamy od tej strony wejscia i z drugiej strony wjazd do domu piekelnej sąsiadki.
Czasami pozwalamy tam pobawić się dzieciakom, pograć w piłkę czy pojeździć na rowerze( zawsze trochę wygodniej się tam jeździ niż po trawie na podwórku), ale zawsze ktoś dzieciaków pilnuje.
Dzisiejsza sytuacja która skłoniła mnie do napisania historii:
Dizeciaki się bawią, ja jestem na podwórku i patrzę co robią. Wyżej wspomniana sąsiadka wracająca ze spaceru zatrzymała się przy dzieciach i powiedziała im jak gdyby nigdy nic że życzy im żeby przyjechał je samochód. Nie wiem czy mnie nie widziała czy miała to gdzieś ale jak usłyszałam co powiedziała podeszłam do niej i spytałam co jej te dzieci przeszkadzają. Wywiązała się kłótnia podczas której straszyła mnie mo ( chyba milicja obywatelska ale pewna nie jestem) i powtórzyła jeszcze raz ze życzy żeby je samochód porozjerzdzal. Powiedziałam ze mimo moje szacunku do osób starszych życzę jej tego samego. Kobieta sie odwróciła i poszła.
I teraz pytanie kto tu jest piekielny? Ja i inni rodzice bo pozwalamy się tam bawić dzieciakom czy baba której przeszkadza że dzieci krzyczą, smieją się i bawią?

Osiedle

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…