Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83046

przez ~jakaskasjerka ·
| Do ulubionych
Chciałabym skomentować https://piekielni.pl/82943... Lecz od drugiej strony - od sprzedawcy.

Pracowałam w paru sklepach. Nawet obecnie pracuję w osiedlowym, jednym z kilku w okolicy. A w tych kilku są dwie sieciówki.

"Sprzedajemy" butelki po 50 groszy. W dwóch miejscach doskonale widocznych dla klientów (w tym na drzwiach wejściowych) jest przyklejona informacja, że butelek nie przyjmujemy bez paragonu. Mniej lub bardziej stali klienci czy "zbieracze" oraz znajomi klientów wiedzą, że bez paragonu przyjmujemy butelki, ale po 35 groszy. Niektórym stałym klientom naprawdę nie zależy na tych "groszach", choćby i kupowali 10 butelek dziennie. Ale są też i inni.

Od wewnątrz sytuacja wygląda tak: sklep płaci za każdą butelkę zwrotną 50 groszy dostawcom. Stąd korzystniej dla sklepu jest mieć butelki na wymianę dla dostawców. Na wymianę, ale nie na sprzedaż, bo my nie możemy sprzedać dostawcy butelek. Nie możemy mu też dać butelek od piw, których nie dostajemy czy butelek bezzwrotnych.

Jako, że jestem "nowa" w tym sklepie (pracuję ponad pół roku), nadal trafiają się jednostki, które uporczywie twierdzą, że tych 60 butelek mają z tego sklepu i nigdzie indziej nie kupują... A ja ludzi pierwszy raz na oczy widzę. Nie ma paragonu, nie ma zwrotu za 50 groszy. Bez paragonu zwrot za 35 groszy i to tylko wtedy, gdy mam fizyczną możliwość je przyjąć (puste skrzynki).

A dlaczego ja jako sprzedawca upieram się, żeby klient miał paragon? Bo nie chodzę za nim po zakupach w moim sklepie. Nie widzę, czy kupując u mnie 3 piwa nie poszedł dalej i nie kupił 10 w sieciówce, która sprzedaje piwa w butelkach zwrotnych bez kaucji (doliczają jakiś procent do sprzedaży i butelek nie przyjmują, np. u mnie piwo X jest za 2,20 a u nich za 2,50 - ale mają inne ceny u dostawcy, więc im się to i tak opłaca). Przyjdzie do mnie Pan YZ z tymi 60 butelkami i zażąda pieniędzy, bo on wszystko kupił u nas. To nic, że 10 jest bezzwrotnych, 10 z marki, której nie mamy w sprzedaży i 20 z innej linii produktu, której nikt u nas nawet na oczy nie widział. Ja płacę za butelki źle przyjęte do zwrotów czy na wymianę. Inne niż w sprzedaży, pęknięte, wyszczerbione... To wpływa na moją wypłatę. Wpływa też na wypłatę innych sprzedawców.

- Wszystko kupiłem tu!
- A kiedy to pan kupił?
- Wczoraj! Więc, k***o, oddawaj pieniądze.
- Ale pan wie, że tu są kamery? I ona nagrywają nawet dźwięk?
- A to nie są atrapy?

Większość takich "klientów" ucieka szybciej, niż się pojawia. A ja jako ta "nowa" mam ich codziennie kilku...

Niestety są też tacy, co zwyczajnie próbują wykorzystać fakt, że nie ma ruchu i próbują złamać sprzedawcę, tłukąc butelki, których się nie przyjmie i nawet potrafią rzucić butelką we... We mnie. I to jest tylko sytuacja z ostatnich kilku dni.

Proszę więc Was, drodzy użytkownicy tego zacnego serwisu, żebyście nie gnębili kasjerek i kasjerów za to, że czegoś nie mogą przyjąć. Bo nawet piwo Piekiełko jest inne niż piwo Piekło i jedno można kupić tylko u mnie, a drugie tylko w sieciówce. A jak widzicie, że jakiś klient rzuca w kasjerkę butelką, reagujcie tak, jak moi stali klienci. Być może tylko dzięki nim nadal mam twarz, oczy, uszy czy w ogóle życie.

sklep kaucja butelki butelka piwo życie

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 85 (137)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…