Historia z cyklu "polskie drogi".
Co mnie ostatnio niesamowicie drażni na polskich drogach? Może na przykładzie.
Jestem kierowcą. Siedzę za kierownicą samochodu stojącego przed rondem i czekam na możliwość wjechania na nie. Jedzie pierwszy i sru - zjeżdża z ronda zaraz obok mnie, ale oczywiście bez kierunkowskazu. Za nim następny, który robi dokładnie to samo. I następny...
A ja stoję i czekam, choć już dawno mógłbym jechać, bo nie chcę zajeżdżać nikomu drogi.
Ludzie! Czy na kursach prawa jazdy nie uczą już, że przed zjazdem z ronda trzeba to sygnalizować? Czy to wy jesteście egoistami do tego stopnia, że macie wyrąbane na innych?
Sytuacja oczywiście powtarza się na normalnych skrzyżowaniach.
Łapać i karać!
Co mnie ostatnio niesamowicie drażni na polskich drogach? Może na przykładzie.
Jestem kierowcą. Siedzę za kierownicą samochodu stojącego przed rondem i czekam na możliwość wjechania na nie. Jedzie pierwszy i sru - zjeżdża z ronda zaraz obok mnie, ale oczywiście bez kierunkowskazu. Za nim następny, który robi dokładnie to samo. I następny...
A ja stoję i czekam, choć już dawno mógłbym jechać, bo nie chcę zajeżdżać nikomu drogi.
Ludzie! Czy na kursach prawa jazdy nie uczą już, że przed zjazdem z ronda trzeba to sygnalizować? Czy to wy jesteście egoistami do tego stopnia, że macie wyrąbane na innych?
Sytuacja oczywiście powtarza się na normalnych skrzyżowaniach.
Łapać i karać!
Ocena:
162
(184)
Komentarze