zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jak sobie poradzić z piekielnością systemu.
Studia. Na koniec roku składa się indeksy do dziekanatu i nie wiem jak na innych uczelniach, ale u mnie zawsze wiązało się to z gigantycznymi kolejkami. Można by to rozwiązać na wiele sposobów, ale po co? Niech stoją.
Toteż przychodzę złożyć indeks, a tam kolejka. Nie byle jaka, bo zaczyna się przy drzwiach dziekanatu, ciągnie przez cały korytarz oraz schody i kończy piętro niżej. Co najmniej 4 godziny stania.
- Nie mam zamiaru stać, nie mam na to czasu i nerwów - pomyślałem. Schowałem indeks do plecaka, wyciągnąłem teczkę na dokumenty, udałem się na początek kolejki i gdy drzwi się otworzyły i osoba w środku wyszła, pomachałem teczką mówiąc:
- Pani dziekan kazała mi zanieść te dokumenty.
Wpuścili mnie. Złożyłem indeks i wyszedłem, 4 godziny zaoszczędzone.
Studia. Na koniec roku składa się indeksy do dziekanatu i nie wiem jak na innych uczelniach, ale u mnie zawsze wiązało się to z gigantycznymi kolejkami. Można by to rozwiązać na wiele sposobów, ale po co? Niech stoją.
Toteż przychodzę złożyć indeks, a tam kolejka. Nie byle jaka, bo zaczyna się przy drzwiach dziekanatu, ciągnie przez cały korytarz oraz schody i kończy piętro niżej. Co najmniej 4 godziny stania.
- Nie mam zamiaru stać, nie mam na to czasu i nerwów - pomyślałem. Schowałem indeks do plecaka, wyciągnąłem teczkę na dokumenty, udałem się na początek kolejki i gdy drzwi się otworzyły i osoba w środku wyszła, pomachałem teczką mówiąc:
- Pani dziekan kazała mi zanieść te dokumenty.
Wpuścili mnie. Złożyłem indeks i wyszedłem, 4 godziny zaoszczędzone.
studia kolejki
Ocena:
-14
(22)
Komentarze