Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83483

przez ~Bryt ·
| Do ulubionych
Pracowałem, kiedyś w sklepie/serwisie komputerowym. Czego my tam nie mieliśmy...

Pewnego dnia jeden rycerz oratlionu, typowy Sebix przeszedł zapytać, czy rzucimy okiem na jego telewizor, bo się popsuł.

Szef się zgodził, przynieś, popatrzymy, podumamy. Seba przyniósł telewizor nie byle jaki płaski, miał jakieś 50 cali.

Naprawić się nie udało. No to koleżanka dzwoni do właściciela powiedzieć, że niestety telewizora się nie da naprawić i zapraszamy po odbiór sprzętu.

Gościu dwa tygodnie nie odbierał telewizora, koleżanka poganiana przez szefa dzwoniła do Seby coraz częściej, nawet codziennie. W końcu taki telewizor miejsce zajmuje, a w małym pokoju, każdy centymetr się liczy. Ostatnia rozmowa z właścicielem telewizora brzmiała mniej więcej tak:

- Witam, tutaj RTV/AGD/laptopy dzwonię w sprawie zostawionego przez Pana telewizora. Niestety ale przez znaczne gabaryty sprzętu jesteśmy zmuszeni zacząć pobierać opłatę magazynową w wysokości 2 zł za dzień.
- Czego ode mnie chcesz? Nie dzwoń do mnie! Ja na żadną opłatę nie wyrażam zgody! Spier...

Jestem świadomy, że koleżanka była piekielna ponieważ nie miała żadnych przesłanek (brak regulaminu) do powiedzenia czegoś takiego. Jakże gdybyście wiedzieli ile ludzi porzuca swój sprzęt w ten sposób, niekiedy już naprawione rzeczy. Właściciel serwisu nie może z tym sprzętem wtedy nic zrobić. Jedna osoba odebrała naprawionego laptopa po roku!

uslugi telewizor serwis

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 135 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…