zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sensacja sprzed kilku chwil.
Podchodzę pod blok z psem, przed klatką schodową dogaszany przez drzwiami klatki dziecięcy wózek. Przed blokiem niemałe zbiegowisko - straż pożarna i karetka, sąsiedzi - w tym artysta z kilku moich historii.
Na kogo padło oskarżenie? Na mnie i moją matkę.
Bo nam wszystko przeszkadza,etc.
Matka zbiegła czując, że coś się dymi. JĄ wzięto za główną winowajczynię, bo wypchnęła palące się tatałajstwo poza drzwi klatki krzycząc ratunku.
Cała klatka śmierdzi dymem,nawet ja idąc na górę i przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że mam czarne dziurki w nosie.
Ja pierdzielę... co się tu dzieje..
Obawiam się, że zostanę zlinczowana.
Podchodzę pod blok z psem, przed klatką schodową dogaszany przez drzwiami klatki dziecięcy wózek. Przed blokiem niemałe zbiegowisko - straż pożarna i karetka, sąsiedzi - w tym artysta z kilku moich historii.
Na kogo padło oskarżenie? Na mnie i moją matkę.
Bo nam wszystko przeszkadza,etc.
Matka zbiegła czując, że coś się dymi. JĄ wzięto za główną winowajczynię, bo wypchnęła palące się tatałajstwo poza drzwi klatki krzycząc ratunku.
Cała klatka śmierdzi dymem,nawet ja idąc na górę i przeglądając się w lustrze stwierdziłam, że mam czarne dziurki w nosie.
Ja pierdzielę... co się tu dzieje..
Obawiam się, że zostanę zlinczowana.
Ocena:
-12
(22)
Komentarze