Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83901

przez ~Piciu ·
| było | Do ulubionych
Hej, to moja pierwsza historia ale myślę że się spodoba.
W zeszłym roku zapisałem się do podobno darmowej zaocznej szkoły zawodowej. Zawód jaki wybrałem ,,Technik masażysta" skąd ten wybór nie wiem chyba dla żony :P.
Okazało się że jak przyszło do zdolności wykonywania w/w zawodu to jej nie dostałem ze względu na chory kręgosłup. Po 2 miesiącach pojechałem do szkoły z zaświadczeniem iż nie mam zdolności i grzecznie chcę zrezygnować i przeprosić za zaistniałą sytuację.
W odpowiedzi Pani z sekretariatu słyszę ,, Ale musi Pan zapłacić 400 zł kary umownej. Faktycznie taka klauzula znajdowała się na umowie. Mówię sobie nic podpisałeś płać. Dokonałem przelewu wysłałem potwierdzenie pocztą oczywiście za potwierdzeniem odbioru. Po tygodniu dostaję pismo iż moja umowa zostaje rozwiązana w trybie natychmiastowym. Nie pisałbym tego jakbym nie dostał w grudniu kolejnego listu w którym znajdowało się wezwanie do zapłaty dokładnie kwota 1025,11 zł w którym wyszczególniona była też kwota kary umownej którą to niby nie zapłaciłem. No to siup telefon do szkoły o co chodzi. Usłyszałem od jakże miłej Pani sekretarki która w głosie miała coś takiego jakby chciała mnie zabić że jest to kwota za 2 miesiące czesnego. Czesnego? przecież szkoła jest bezpłatna! Proszę Pana taka informacja podana jest w naszym wewnętrznym regulaminie szkoły dostępnym u dyrektora szkoły. Ha ha ha dobre mówię o ile wiem regulamin taki powinien być dostępny chociażby na stronie internetowej. Dobra mówię sobie no nie wygram umowa podpisana trzeba bulić, jak to polak oczywiście odliczyłem sobie 400 zł bo już to płaciłem i zrobiłem przelew. Oczywiście wysłałem pocztą oraz poprosiłem o pisemne potwierdzenia iż nie będą już doić ode mnie pieniędzy bo maszynki do produkcji nie mam. Czekam czekam.... jest dostaję list myślę sobie super po sprawie. Ale co ... no oczywiście wezwanie do kolejnej wpłaty tym razem 200 zł plus ewentualne odsetki bez informacji za co i dlaczego. Nic dzwonię tym razem nie byłem już taki grzeczny i od razu z ryjem o co chodzi jakie 200 zł!!. Dostałem informację tym razem już od skruszonej sekretareczki że pomyliła się w obliczeniach i że o 200 zł za mało policzyła. Patrze w zestawienie i ... faktycznie rypła się na 2 stówki. Moja reakcja śmiech.. Mówię grzecznie to już jest Pani problem ja dostałem wezwanie na taką i taką kwotę zapłaciłem? zapłaciłem. Na to Pani to ja oddzwonię do Pana muszę porozmawiać z Panią dyrektor. Mówię ok idź idź. Mijają 2 godziny pewnie rozkminiały jak mnie namówić do zapłacenia :D. Dzwoni Pani dyrektor z przeprosinami za niepotrzebne zamieszanie faktycznie nasz błąd nie musi Pan nic już płacić.:D Mówię w takim razie proszę o pisemne zakończenie sprawy i że jeśli się to powtórzy zgłaszam sprawę na policję o próbę wymuszenia i żegnam. Ot i koniec historii :D

szkoła

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (21)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…