Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83963

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś będzie o SOK-istach.
Jeszcze niedawno głośno było w mediach o tym, że Straż Ochrony Kolei (w skrócie SOK) miałaby zamiast pod kolej podlegać pod MSWiA, razem ze wszystkimi przywilejami z tego wynikającymi. Osobiście w życiu bym się na to nie zgodził.

Pracowałem jako konduktor w pociągu TLK. Do mojego przedziału przyszła zdenerwowana pasażerka twierdząc, że się boi podróżować, bo w jej wagonie znajduje się pijany, agresywny mężczyzna, który na dodatek zaczepia i wyzywa innych pasażerów.

Pomimo, że pociąg był dość tłoczny, to nikt nie miał odwagi siedzieć w jednym przedziale z śmierdzącym wódką i fajami patusem. Przedział, w którym siedział, było bardzo łatwo znaleźć, bo już w sąsiednim wagonie było słychać wulgarne piosenki wychwalające jeden z warszawskich klubów piłkarskich. W przedziale było tyle dymu papierosowego, że można było siekierę zawiesić. Wokół walały się puste puszki po piwie. Na moją prośbę o uspokojenie usłyszałem coś w stylu "mam bilet i możesz mi naskoczyć".

Wiedziałem, że na najbliższej stacji jest komisariat SOK, wiec dlatego ich postanowiłem poprosić ich o pomoc w usunięciu go z pociągu bo wiedziałem ze oni będą najszybciej.

I faktycznie gdy pociąg wjeżdżał na stację to na peronie czekało już dwóch "strażaków". Obaj w wieku przedemerytalnym, z wąsami i dużą nadwagą. U tego grubszego to mundur trzymał się już chyba tylko na słowo honoru, bo jeszcze jeden kebab mógł spowodować wystrzelenie guzików w powietrze. Weszli do pociągu, zobaczyli, że patus spokojnie siedzi (bo uspokoił się dopiero jak zobaczył ich na peronie) i powiedzieli mi, że nie widzą podstaw do interwencji. Nawet nie sprawdzili jego dokumentów tylko sobie poszli.
Minęło pół godziny.
Do przedziału służbowego przybiegł młody chłopak mówiąc abym z nim szybko poszedł gdyż trzech pasażerów się pobiło.

Niewiele myśląc poszedłem z nim do jego wagonu.
To co zobaczyłem to była makabra.
Dwóch silnych mężczyzn, trzymało patusa przyciśniętego za wykręcone ręce do okna, gdy ten próbował im się wyrwać. Obok na korytarzu, na rozkładanym siedzeniu siedziała zapłakana młoda dziewczyna, próbująca chusteczką powstrzymać krwawienie z nosa. Jak się dowiedziałem od innego pasażera dziewczyna została zaatakowana przez patusa, gdy zwróciła mu uwagę aby był ciszej. Na najbliższej stacji czekali już Policjanci którzy w kajdankach wyprowadzili patusa, oraz karetka pogotowia, która zabrała zaatakowaną dziewczynę.
Przez całą sytuację pociąg odjechał z 20 minutowym opóźnieniem.

Dwa dni później znowu przejeżdżałem przez stację gdzie wezwałem SOK-istów. Tych samych dwóch wąsaczy podeszło do jednego z pasażerów, który korzystając z chwili postoju postanowił zapalić papierosa. Pojawili się znikąd. Jeszcze jeden z nich poprosił kierownika aby poczekał z odjazdem, bo muszą skończyć wypisywać druk.

Kolej

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 167 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…