Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8401

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem taksówkarzem.
Dawno to było, ale pamiętam, jak dziś. Podjeżdżam w Gdańsku pod dawny hotel Orbis. Wsiada młoda kobieta w futrze z norek do kostek, w szpileczkach, taka młoda gówniara, ale elegancka, i mężczyzna. Chcą jechać do Grand Hotelu w Sopocie. Z tyłu siedzieli, cały czas rozmawiali w obcym języku, po angielsku chyba. To był koniec marca, początek kwietnia, jeszcze zimno było, ale już zielono.

Przyjeżdżamy na taras, pod drzwi główne Grand Hotelu. Towarzystwo jeszcze chwile rozmawiało i w końcu gość wysiadł. Kobieta mówi, że mamy czekać, no to czekamy. Po jakimś czasie, pytam się jak długo jeszcze. Pani spojrzała na zegarek i powiedziała, że ona wysiada, a ja mogę jechać dalej. Ja jej na to, że wysiądzie, jak zapłaci.

Ona chwilę myśli, nic nie mówi. Ja się odwracam i cóż zobaczyłem – naga jak Bóg ją stworzył. Mówi:
- Co? Piękna jestem? Możemy zrobić kurs za kurs!
Ja mówię, że dziękuję, twardo wymieniam kwotę i mówię, ile ma mi zapłacić.
Pani wyciągnęła wówczas pieniądze z portmonetki i mi zapłaciła. Zapięła futro i wysiadła.

Taxi

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 509 (657)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…