Do ostatniego piątku uważam, że nazywanie ludzi wpatrzonych w smartfony zombi jest pewną przesadą.
Jeden w ostatni piątek takie coś (teoretycznie dorosły facet w dużych słuchawkach i nosem w smartfonie - dalej zombi) postanowiło na czerwonym świetle przejść przez 3 pasmową ulicę w Warszawie. Facet z prawego pasa trąbił i na tyle zwolnił, że udało mu się przejechać za tym człowiekiem.
Ja jechałam środkowym pasem i cudem udało mi się zatrzymać przed pasami, samochód z lewego pasa prawie przejechał mu po stopach. Niczym nie zrażone zombi dotarło na środek jezdni i z dokładnie taką samą nonszalancją przeszło przez kolejne 3 pasy w przeciwnym kierunku.
Ostrzegam, zombi są w nas i każdy może na takiego potwora trafić!
Jeden w ostatni piątek takie coś (teoretycznie dorosły facet w dużych słuchawkach i nosem w smartfonie - dalej zombi) postanowiło na czerwonym świetle przejść przez 3 pasmową ulicę w Warszawie. Facet z prawego pasa trąbił i na tyle zwolnił, że udało mu się przejechać za tym człowiekiem.
Ja jechałam środkowym pasem i cudem udało mi się zatrzymać przed pasami, samochód z lewego pasa prawie przejechał mu po stopach. Niczym nie zrażone zombi dotarło na środek jezdni i z dokładnie taką samą nonszalancją przeszło przez kolejne 3 pasy w przeciwnym kierunku.
Ostrzegam, zombi są w nas i każdy może na takiego potwora trafić!
Warszawa
Ocena:
99
(123)
Komentarze