Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84453

przez ~Okula ·
| Do ulubionych
W klasie maturalnej skręciłam kostkę. Do szkoły trzeba było dotrzeć, auto średnio dawałam radę prowadzić z obolałą nogą, więc jedynymi sposobami były autobus i dobroć koleżanek przyjeżdżających autem.

Tym razem musiałam skorzystać z autobusu. Usiadłam na wolnym miejscu, bo noga bolała, a nie chciałam jej też przeciążać. Po kilku przystankach wsiadły dwie panie, na oko pięćdziesiątletnie. Jedna zajęła miejsce za mną, druga stanęła obok niej, bo nie było już wolnych miejsc.

I zaczęło się. Pani siedząca narzekała, że młodzież niewychowana, siedzi taka i miejsca nie ustąpi (było to o mnie, bo wokół starsze osoby). Pomyślałam, że dopóki nic do mnie nie powie, nie odezwę się, bo po co mam się wtrącać w nieswoje rozmowy? Skoro pani woli mówić sobie za moimi plecami, zamiast powiedzieć do mnie, to niech tak będzie, mi tak nie zależy.

Stojąca koleżanka mówi, że ona nie chce siedzieć, że zaraz i tak wysiadają, że czuje się dobrze, więc po co ma miejsce zajmować?

Ale do pani siedzącej to nie docierało. Bo młodzież niewychowana i koniec, bo ja mam ustąpić, nieważne, czy ktoś tego chce czy nie. Najlepiej, żebym podrywała się od razu z miejsca na widok starszej osoby.

Niektórzy wolą mówić za plecami, nie znając sytuacji, zamiast spytać. ;)

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 83 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…