zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wciąż bezskutecznie szukam pracy. No, może z małym progresem.
Jakoś pod koniec kwietnia składałam dokumenty do sklepu spożywczego. Powiedzieli, że zadzwonią po majówce. I zadzwonili, że zapraszają na okres próbny. I tak pracowałam sobie przez cztery dni, od poniedziałku do czwartku. Bo w czwartek mi podziękowali. Dlaczego - nie wiem. Płakać nie będę.
Pracowałam 20 godzin. Zapłacili mi 150 złotych. Czyli luźno 7,50 zł/h.
Jakoś pod koniec kwietnia składałam dokumenty do sklepu spożywczego. Powiedzieli, że zadzwonią po majówce. I zadzwonili, że zapraszają na okres próbny. I tak pracowałam sobie przez cztery dni, od poniedziałku do czwartku. Bo w czwartek mi podziękowali. Dlaczego - nie wiem. Płakać nie będę.
Pracowałam 20 godzin. Zapłacili mi 150 złotych. Czyli luźno 7,50 zł/h.
sklepy
Ocena:
-2
(42)
Komentarze