#84802

Specjalnie założyłam konto, aby to opisać. I uważam, że awanturnicy, którą zaraz tu opiszę, należało się to, co dostała, mimo że zasadniczo nie popieram przemocy.

Autobus miejski zapchany jak nieszczęście seniorami. Na pojedynczym siedzeniu siedzi ciężarna, brzuch widoczny bardzo dobrze. Na drugim takimż siedzeniu, po drugiej stronie pojazdu, za kabiną kierowcy siedzi skwaszona, obwieszona biżuterią stara baba. Widać od razu, że typowa pieniaczka.

Na przystanku wsiada trzęsąca się babcinka. Pieniaczka zaczyna szarpać ciężarną, wyzywać od leniwych krów itp. i wywijać pazurami, żądając ustąpienia miejsca dla babcinki.

Ciężarna odpowiada, że się źle czuje i niestety nie ustąpi. Bluzgów, jakie nastąpiły nie powstydziłby się rasowy menel. W międzyczasie babcince ktoś inny ustąpił miejsca. Pieniaczka nadal swoje.

Mniej więcej w połowie trasy ciężarna zbierała się do opuszczenia pojazdu. Pieniaczka życzyła jej, "aby bachor zdechł" i splunęła na nią.

Po chwili leżała na siedzeniu, zalana krwią, która płynęła jej z nochala i wołała ratunku. Ni mniej, ni więcej, dostała w gębę od zwyzywanej dziewczyny. Ciężarna opuściła pojazd wśród zamieszania, korzystając z otwartych drzwi i zniknęła w tłumie na ulicy.

Wyjdę pewnie na ostatnią chamkę, ale nie żal mi tej baby.