Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84831

przez ~POPI5 ·
| Do ulubionych
Zacznijmy od tego, że pracuję w centrum handlowym.
Jedna z najgorszych prac jakie miałam. Dlaczego?

Po pierwsze weekendy to zlot całych rodzin z dziećmi, babciami, wujkami, ciociami itd. Pomyślicie co w tym dziwnego? Chcą zrobić zakupy? Otóż nie. Chodzą jak po muzeum, oglądają, przekładają, czasem ubrudzą i idą.

Po drugie dzieci. Nie jestem negatywnie nastawiona do dzieci, zazwyczaj na nie nie reaguję, ale kiedy chodzą 9-12 latkowie z wielkim głośnikiem po całym centrum i słuchają rap,u w którym jedyne co można usłyszeć to przekleństwa, a sami przy okazji klną co minutę... Można dostać na głowę.

Po trzecie rodzice i rozpieszczone dzieciaki. Pracowałam w znanej firmie odzieżowej, teraz w sklepie z pamiątkami, życzeniami i innymi głupotami. Co ważne mamy balony na sztuki oraz napompowane (do kupienia i przyciągnięcia wzroku). W weekendy z co piątym klientem toczę dyskusję słowną, że niestety ten cały obśliniony balon musi kupić, bo nikt go takiego już nie będzie chciał. Tą rozerwaną kartkę również trzeba kupić, skoro dziecko po niej skakało, na siłę otwierało itd.
Nie mówię, że wszyscy rodzice tacy są, niektórzy sami krzyczą "JA PANI ZA TEN BALON ZAPŁACĘ, PRZEPRASZAM ZA DZIECKO", ale dużo z nich rzuca we mnie pieniędzmi, bo zwróciłam im uwagę.

Po czwarte przekładanie towaru. Mamy cztery duże stojaki z kartkami, układanie ich to ok.3h czasu. Godzinę po otwarciu kartki z okazji narodzin są z kondolencjami. Nic z moich próśb, żeby odkładali je do mnie na ladę, żebym mogła sobie sama odłożyć. Potrafią spojrzeć czy patrzę i włożyć gdzie im się podoba, później wracają i wyzywają, że żadnej kartki znaleźć nie mogą. Tak, mam czas żeby układać kartki co 15 minut.

Po piąte zostawianie śmieci, tak ludzie potrafią zostawić resztki jedzenia w balonach, papierach do pakowania czasem w torebkach prezentowych. Obok sklepu jest kosz na śmieci.

Po szóste traktowanie pracowników jak śmieci, dosłownie. Jestem młodą osobą, studiuję i pracuję. Utrzymujemy się z moim narzeczonym sami i uwierzcie mi na słowo, że zdarzają się wielce (w zdecydowanej większości kobiety) damy, które potrafią powiedzieć, że ja powinnam wokół nich skakać (sklep samoobsługowy, oczywiście pomogę kiedy ktoś tej pomocy potrzebuję,) bo jestem młoda, a jedyne co osiągnęłam to praca tutaj.

Na szczęście zmieniam pracę, nigdy więcej centrum handlowych...

centrum_handlowe

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 92 (122)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…