Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84940

przez ~leoslawa ·
| Do ulubionych
Piekielnymi będą tu "osobniki" z rodziny mojego partnera.

Zacznę od początku.

Z przyczyn prywatnych dość szybko zamieszkałam z T. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu jego mamy, która pracowała za granicą. Oczywiście zapytaliśmy ją o zgodę, nie miała z tym żadnego problemu.

Mieszkałam tam tylko 2 miesiące.

Nie dało się znieść obecności siostry, która dzień w dzień przychodziła na kawkę o 7-8 rano i siedziała do południa, bo uważała, że to jej rodzinny dom i ma prawo przychodzić, kiedy chce.

Nie odpowiadał mi układ wstawania codziennie o 7, aby jaśnie pani zrobić kawę i z nią siedzieć, więc oznajmiłam mojemu T, że będę chciała wynająć sobie pokój (jeszcze nie pracowałam, tylko się uczyłam i nie było mnie stać na wynajęcie mieszkania). Mój T zaproponował, że chętnie wyprowadzi się ze mną od swojej mamy i wynajmiemy mieszkanie wspólnie.

Pierwszy dzień po naszej wyprowadzce to był istny horror. Na zmianę siostry T i jego brat wydzwaniali do niego, że ma mnie zostawić i wracać do mamy, że ja jestem zła, niedobra. Wiele wylanych łez, awantury.

Kilka miesięcy później wyprowadziliśmy się do innego miasta, aby T miał bliżej do pracy, bo dojazdy go męczyły. To również nie spodobało się siostrzyczce. Kazała mu zostać w mieście i dojeżdżać do pracy 100 km w jedną stronę, bo ona chce go codziennie widywać.

Aktualnie jest zapraszany sam, czy to na kawę, czy chrzciny, urodziny i wszelkie inne uroczystości, mnie traktują jak powietrze i tak już trzeci rok.

W życiu nie zrobiłam im nic złego, dbam o ich brata, jak umiem najlepiej.

Tak piekielnych ludzi nigdy na swojej drodze nie spotkałam.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (148)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…