Ponoć w dzisiejszych czasach kobiety nie są już uprzedmiotawianie.
Ponoć, bo wystarczy wejść na jakikolwiek serwis randkowy, na którym określa się jako kobieta i wstawia zdjęcie, żeby się przekonać, że jest inaczej. Dziewczyny są traktowane jak darmowe gwiazdki porno. Nieustanne proszenie o nagie zdjęcia i propozycje wywiezienia gdzieś daleko do lasu na seks.
Jakby to jeszcze był jeden lub kilku osobników, ale nie spotykam się absolutnie z jakkolwiek innym traktowaniem. Dosłownie każdy, z kim miałam nieprzyjemność rozmawiać na bardzo wielu serwisach zachowywał się tak lub podobnie. Mężczyźni (a raczej chłopcy) spotykani na takich serwisach wyznają w większości zasadę, że kobieta ma tylko siedzieć w kuchni, rodzić synów i zabawiać męża w łóżku. Nic poza tym. Jeżeli trafi się już ktoś odrobinę bardziej wychowany, to najpierw się przedstawi, ale i tak z miejsca oczekuje spotkania z niezobowiązującym seksem, bo przecież to jest chyba romantyczne. Notoryczne pisanie starych dziadów do młodych dziewczyn, że zapłacą za numerek, a najlepiej, jakby w ogóle przyjechała do miasta X i dała za darmo.
Dziewczyny zakładają konta, próbując kogoś poznać, a są wrzucane do jednego wora z prostytutkami. W dodatku wiecznie ta aura władczości. Oni nie proszą, tylko z miejsca wychodzą z założenia, że są takimi przystojnymi samcami alfa, że kobieta ma dać, ma wysłać etc.
Pousuwałam wszystkie konta, ponieważ chciało mi się wymiotować, gdy po każdorazowym zajrzeniu serwisy czytałam wiadomości w stylu: "Ładna jesteś, brałbym cię" albo "Wyślij nudesy" czy też "Cześć, Janek, chcesz zobaczyć mojego?".
Serio, nie jestem zaskoczona, że kobiety zwyczajnie znikają z serwisów randkowych i jest ich dużo mniej niż mężczyzn, bo to podejście jest okropne i niesmaczne...
Ponoć, bo wystarczy wejść na jakikolwiek serwis randkowy, na którym określa się jako kobieta i wstawia zdjęcie, żeby się przekonać, że jest inaczej. Dziewczyny są traktowane jak darmowe gwiazdki porno. Nieustanne proszenie o nagie zdjęcia i propozycje wywiezienia gdzieś daleko do lasu na seks.
Jakby to jeszcze był jeden lub kilku osobników, ale nie spotykam się absolutnie z jakkolwiek innym traktowaniem. Dosłownie każdy, z kim miałam nieprzyjemność rozmawiać na bardzo wielu serwisach zachowywał się tak lub podobnie. Mężczyźni (a raczej chłopcy) spotykani na takich serwisach wyznają w większości zasadę, że kobieta ma tylko siedzieć w kuchni, rodzić synów i zabawiać męża w łóżku. Nic poza tym. Jeżeli trafi się już ktoś odrobinę bardziej wychowany, to najpierw się przedstawi, ale i tak z miejsca oczekuje spotkania z niezobowiązującym seksem, bo przecież to jest chyba romantyczne. Notoryczne pisanie starych dziadów do młodych dziewczyn, że zapłacą za numerek, a najlepiej, jakby w ogóle przyjechała do miasta X i dała za darmo.
Dziewczyny zakładają konta, próbując kogoś poznać, a są wrzucane do jednego wora z prostytutkami. W dodatku wiecznie ta aura władczości. Oni nie proszą, tylko z miejsca wychodzą z założenia, że są takimi przystojnymi samcami alfa, że kobieta ma dać, ma wysłać etc.
Pousuwałam wszystkie konta, ponieważ chciało mi się wymiotować, gdy po każdorazowym zajrzeniu serwisy czytałam wiadomości w stylu: "Ładna jesteś, brałbym cię" albo "Wyślij nudesy" czy też "Cześć, Janek, chcesz zobaczyć mojego?".
Serio, nie jestem zaskoczona, że kobiety zwyczajnie znikają z serwisów randkowych i jest ich dużo mniej niż mężczyzn, bo to podejście jest okropne i niesmaczne...
serwisy randkowe internet
Ocena:
104
(158)
Komentarze