Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85192

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W poprzednim wpisie wspomniałem, że chodziłem na studia. Był to kierunek chemii, na który bardzo chciałem chodzić i który kończyłem ze smutkiem, że to już koniec. :(

Przez tych 5 lat studiów mieszkałem w akademiku z 3 innymi osobami. 2 z nich były naprawdę spoko, można było iść z nimi na piwo, kawę, imprezę, co-tylko-chcecie, a trzeci - cóż...

Nazwijmy go Pan Obrażalski. Nietrudno jest się domyślić, dlaczego. Wszystko, ale to WSZYSTKO, o co go poproszę, co przypomnę, zwrócę uwagę – foch. Ale taki serio, serio, foch, którego nie powstydziłby się typowy rozpieszczony Brajanek. Odwrócenie się plecami, absolutne ignorowanie, cisza większa, aniżeli gdyby go nie było w domu. Czasem wcześniej wybuch złości z szyderstwami, ciosami poniżej pasa, a nawet płaczem, że jak śmiałem zwrócić JEMU uwagę! NIKT nie będzie go pouczał, jak ma żyć i co ma robić!

1) Zwrócę uwagę, że śmieci nie zostawia się w miejscu ich produkcji, tylko celuje się nimi do kosza? FOCH.
2) Segregacja śmieci? A co to jest? Czemu go do tego zmuszam i go pouczam? FOCH.
3) Zwracam uwagę, że na bieżąco się wyjada rzeczy z lodówki albo że obiad jest na kuchence, a on zamówił sobie coś przez neta? Albo że rzeczy przeterminowane i zepsute się wyrzuca, bo same do kosza nie wędrują? FOCH, a niech się zepsują, bo królewicz ma to w rzyci.
4) (za przeproszeniem) Zaświniony cały zlew i równie uświnione naczynia stojące przez 3 dni, smród nieziemski (dodam, że tylko on był w mieszkaniu, bo reszta z nas wyjechała do rodzin/znajomych itp.), może by tak można pozmywać, co się nabrudziło? Krzyk i oczywiście - FOCH.
5) Zwracam mu kulturalnie i spokojnie uwagę, że zraniło mnie jakieś zdanie, określenie itd. rzucone niby to w żartach? FoCh I oBrAzA mAjEsTaTu! Bo „on nie zna się na żartach, jak śmie się nie śmiać razem z nim?”.
6) Ja rzucę podobnym żarcikiem, tylko że w jego stronę? F-O-C-H; to go rani, brutalu nieczuły i bez serca! Najczęściej dodatkowo przed fochem wybuch złości i odbicie piłeczki, byle tylko dopiec i mieć ostatnie słowo.
7) Proszę go o pójście do sklepu, bo w lodówce taka pustka, że pająki w hokeja grają :) - FOCH i tyrada, dlaczego go zmuszam do usługiwania NAM?!

Czasami odpadają ręce, witki i co tam jeszcze...

Edycja: W ostatnim punkcie trochę nie sprecyzowałem - mieliśmy ustaloną zasadę w mieszkaniu, kto idzie następny do sklepu, kto zmywa, wyrzuca śmieci itd. - taki podział obowiązków. Każdy miał swoją kolej i tylko nasz Pan Obrażalski nie chciał się do naszej umowy zastosować.

Akademik Studia

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (106)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…