Ludzie, którzy rozmawiając z kimś podchodzą tak blisko, że prawie na niego włażą. Cofam się, a ten od razu krok i znowu jest blisko. Kolejny raz, następny, w końcu mu mówię, żeby się odsunął to jest zdziwiony, ale się odsuwa. Mija minuta albo dwie i znowu na mnie włazi.
Znacie takich? Czy to jest jakieś zaburzenie psychiczne? Z tego co zaobserwowałem, to robią to całkowicie nieświadomie.
Znacie takich? Czy to jest jakieś zaburzenie psychiczne? Z tego co zaobserwowałem, to robią to całkowicie nieświadomie.
ludzie
Ocena:
123
(147)
Komentarze