zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Taka myśl mnie dziś naszła, że ludzie są jednak beznadziejni, a dlaczego ? Otóż mam dziecko, córa ma rok i 8 miesięcy, to już ten wiek, że zaczyna wyrzucać różne przedmioty z wózka. Do tej pory udawało się od razu wszystko złapać i nie było problemu, ale ostatnio na spacerze zgubiła nam się czapka i maskotka, ogłosiłam gdzie mogłam, przeszłam cała trasę miałam nadzieję, że ktoś się odezwie i co ? NIC. Dziś byłam na zakupach i gdzieś zapodziała się kolejna zabawka. Jak tylko zauważyłam, że jej nie ma to w te pędy i szukam w ostatnich alejkach w których byłyśmy. Nie ma nigdzie a minęła dosłownie chwila, więc udałam się do Biura Obsługi Klienta a tam informacja, że nikt nic nie oddał. Do sklepu wróciłam jeszcze wieczorem z nadzieją, a może jednak jakaś dobra dusza znalazła tego nieszczęsnego kotka i go odda. Nic bardziej mylnego, maskotki NIE MA. Zastanawiam się tylko po co komuś zabawka obcego dziecka. Jest mi przykro, po prostu. I pewnie znajdzie się nie jedna osoba, która powie " przecież można kupić kolejną" może i można, ale to były zabawki o które ciężko w sklepie stacjonarnym. Dla niektórych moje żale pewnie i tak wydadzą się totalnie głupie, ale po prostu chciałam gdzieś wygadać. Mam nadzieję, że mój wpis poruszy czyjeś sumienie i jak kiedyś coś znajdzie to chociaż postara się o znalezienie właściciela zguby :) Jeżeli jest zbyt haotycznie albo jakoś źle napisane, to przepraszam. Piszę pierwszy raz, w ogóle miało być krócej ale chcialam to wszystko zobrazować :)
sklep spacerze zgubione zabawki
Ocena:
-8
(18)
Komentarze