Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#85607

przez ~TakiNiktTakiKtos ·
| było | Do ulubionych
Dzień dobry,

chciałabym podzielić sie z Wami historią, która przydarzyła mi się ok 1,5 roku temu w kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
*tak nazwę podaję celowo :)

Na wstępie zaznacza że pisanie u mnie grubo kuleje, więc z góry przepraszam za błędy.

Jak już wspomniałam jakiś czas temu wybrałm się do kina. Jako,że często się spóźniam a seanse rozpoczynają się 30 min tyradą reklam to specjalnie się nie śpieszyłam.

Na miejscu można zkaupić rożnego rodzaju przekąski a, że czesto jestem głodna to zdecydowałam się na kanpkę. Podczas wybierania rodzaju kanapki już zaczęto wpuszczać osoby do sali kinowej, a z racji oczekiwania na kanapkę i wędrówki do toalety przed salą byłam ok 10 min po rozpoczęciu się seansu.

I tu zaczyna się zabawa. Otóż jakie było moje zdziwenie, że nie mogę wejść do sali kinowej, ponieważ jest zamknięta na klucz (Tak zamykają slę kinową na klucz podczas seansu)i abym mogła wejść to muczę poczekać, aż ktoś z kluczem się pojawi. Jak już odczekałam swoje i pojawił się chłopak z kluczem poinformowano mnie, że z kanapką zakupiną u nich w barze nie mogę wejść na slaę kinową.

Próbowałam się wykłócić w miarę na spokojnie, chociaż cięzko było mi ukryć moje poirytowanie zaistniałą sytuacją.
Na każde moje pytanie dlaczego, była jedna odpowiedź: "tak jest w regulaminie".
W rezultacjie kanapkę oddałam do baru na "przechowanie" i odebrałam po filmie.

Powiedzie mi jedno, dlaczego w kinie zamykana jest sala na klucz?
Jakbym miała potrzebę wyjścia z sali to nie ma takiej możliwości?
W dodatku dlaczego jak zakupiłam na miejscu jedzenie to nie mogę z nim wejść?
Po co sprzedaja coś z czym na salę kinowa nie wpuszczają?

Może coś ze mną jest nie tak, ale nie potrafię tego zrozumieć. Moze ktoś z Was mi wyjaśni takie postępowanie.

Kino

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (28)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…