Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85714

przez ~asfkdfsbjiifh ·
| Do ulubionych
Wystawiłam ogłoszenie na gumowym drzewie. Szukałam pokoju do wynajęcia i oprócz czynnych poszukiwań, pomyślałam, że może ktoś podeśle mi ciekawą ofertę. Ogłoszenie dodałam na początku listopada, z informacją, że szukam pilnie od przyszłego tygodnia. A teraz piekielności.

1) Nauczyłam się wyciszać telefon na noc - połączenia nieodebrane o różnych ciekawych porach (typu jedenasta w nocy albo siódma rano w sobotę), bo dla kogoś to normalne budzić obcą osobę z superofertą.

2) Wyraźnie zaznaczyłam, jaka dzielnica miasta mnie interesuje - miasto duże i dojazd do pracy plus czas, jaki się spędza na dojeździe komunikacją miejską mają dla mnie znaczenie. A teraz wyobraźcie sobie, że szukacie mieszkania na Krzykach (Wrocław), co zaznaczacie bardzo wyraźnie, argumentując bliskością miejsca pracy, a wydzwaniają do was kobity (bo o dziwo głupie oferty otrzymywałam wyłącznie od starych kobiet), że willa na Ołtaszynie, Jagodno, Muchobór, Psie Pole - blisko, co nie?

3) Dostałam na whatsappie dziwną wiadomość z telefonu komórkowego. Jakiś osobnik pisał, że ma raka złośliwego, został mu z miesiąc życia i dlatego przepisze mi mieszkanie na Krzykach, bo widzi, że jestem osobą potrzebującą. Później dzwonił do mnie, kiedy byłam w pracy, obraził się, kiedy nie odebrałam i zaczął majaczyć coś w stylu "nic dziwnego, że tylu ludzi bezdomnych, jak z takiej oferty nie chcą skorzystać". Dodatkowo na pytanie o jego nazwisko i adres mieszkania jeszcze bardziej się obrażał (w sumie do tej pory nie wiem, jakiej płci był dziwny osobnik). Oczywiście nie jestem aż tak naiwna, by wierzyć w tego typu oferty, ale zastanawiało mnie, czy miałam do czynienia ze znudzonym nastolatkiem, czy z osobą chorą psychicznie. Kazałam spadać, mam spokój.

4) Mimo że minął miesiąc od dodania ogłoszenia, do tej pory dostaję telefony. Kilka odebrałam (starsze osoby dzwoniły) i po grzecznym poinformowaniu, że już mam pokój, od razu były pytania - a gdzie? za ile? jaki standard? (w sumie kij je to obchodzi?) - i nic mnie nieinteresujące biadolenie, że one szukają i czy nie mam koleżanek, boby wynajęły. Już pędzę, by im szukać lokatorów. Atrakcyjne oferty mieszkań w tak dużym i atrakcyjnym pod wieloma względami mieście schodzą na pniu, a jak ktoś jest na tyle zdesperowany, by dzwonić po ludziach i domagać się pomocy... No cóż.

Wrocław

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (115)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…