Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#85717

przez ~ZielonoMi ·
| było | Do ulubionych
Pochodzę z niewielkiej spokojnej miejscowości na gdzie wszyscy wszystkich znają a większość ludzi jest ze sobą w jakimś stopniu spokrewniona.

No i spokój ten został ostatnio zburzony a cała miejscowość trzęsie się w posadach.

Przyczyną tego jest pewien ślub i to co się na nim wydarzyło...
Ślub nie byle jaki - owszem kościelny, ale najbardziej rozchodzi się o parę młodą- otóż młodzi są kuzynami ( ich babki są rodzonymi siostrami w dodatku bliźniaczkami i co ważne dla historii właścicielkami świetnie prosperującego biznesu)...
O ile prawo kanoniczne w takiej sytuacji dopuszcza dyspenze o tyle rzeczone babcie już nie bardzo...
Sam ślub obył się podobno bez wiekszych ekscesów natomiast na weselu babcie zrugały swoje dzieci za dopuszczenie do kazirodczego związku, proboszczowi oberwało się za to samo (zwyczajowo zaprasza się u nas księdza na wesele), biskup oberwał zaocznie, wnuki też swoje wysłuchały. Babcie oficjalnie wyrzekły się dzieci i wnuków i oświadczyły, że pozbawiają ich majątku a całego tego cyrku sponsorować nie będą i wyszły.

Pewnie powiecie, że babcie też mogły temu zapobiec i nie niszczyć młodym tego dnia ale one próbowały wielokrotnie tylko nikt ich nie słuchał i nawet padł tekst że "interes zostanie w rodzinie"- skąd to wiem-jestem kuzynką młodej....

Ślub

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…