Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85878

przez ~Zdegustowana ·
| Do ulubionych
Będzie to historia o przygarnięciu bezdomnego kiciusia.

Jest sobie budynek mieszkalny. W budynku są 4 mieszkania, jedno zajmuję ja, a pozostałe zajmują sami Ukraińcy. Sąsiedzi postanowili przygarnąć bezdomnego kota, który wałęsał się pod blokiem. Nie byłoby w tym nic piekielnego gdyby nie to, jak przygarnięcie to wygląda. Otóż kiciuś nie został przygarnięty do mieszkania, jest tylko wpuszczany na klatkę schodową. Jedzenie, które dostaje w różnych pojemnikach, na schodach i na korytarzu, wygląda jakby ktoś to zwymiotował i mu wrzucił. Wpuszczany na noc na klatkę potrafi drzeć japę przez kilka godzin, że nie może wyjść i nikt z nich na to nie reaguje. A najbardziej piekielne jest to, że praktycznie 3 razy w tygodniu wychodząc z mieszkania zastaję obsikaną i obsraną własną wycieraczkę, najczęściej w połowie długości korytarza.

Mam zamiar zgłosić to właścicielowi mieszkań, ale podejrzewam, że nic z tym nie zrobi, bo ma z nich większy zarobek pchając ich po kilku do jednego mieszkania i licząc sobie kilka stówek od osoby, niż na nas jako na całej rodzinie i jednym czynszu za wszystkich.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 122 (128)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…