zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jestem szczesliwa matka 3 dzieciaczkow.Marysi,Wojtusia,Bartusia.Chistoria stala sie przd tym chorobskiem.w styczniu poszlam z dzieciaczkami do sklepu.Ot tak se kupic nowe ubranka.Od razu powiem obsluga bardzo niemila baba nakrzyczala.NA DZIECKO SIEM NIE KRZYCZY!!!!Marysienka pobrudzila lodami blusecki.dla tych co napisza dzieciom siem nie daje lodow w zimie.Apowiem daje.no czemu by nie nieh sie dzieciaczkj ciesza.Tera chorobsko i co cieplo.Dziecko taty ni ma tyle mo.Wracaj do chistori ta baba mi uwaga smiala zwrocic.Wstrerne babsko na dzieciaczki mi nakrzyczalp.Ale spokojnie zemsila siem.Bartus cos si rozplakal i kupecke zrobil muj malutki slodziutki.Zosrawila pielusecke w tej jej bluskah.Jak wyslam i zem przesla to ta babsko tak si zderwowalo.Az siem dzieciaczki moje uciesyly no.Wincyj takih akci i moja Marysienka albo bedzie ze smiechu plakac albo ze smotku.Nopo co klopoty bidnym rodzicom samym robic.Tera to;) powiem tylko zem dzienkoje za pokazanie strony mojim kolezaneckim.Jesli to czytacjeto ja Malgoska dzieci was pozdrawiajo a tybabsko.Jak to cyta to mom nadzije ze zalujesz.DZIECKA MI PRZEPROS.Prosze o wyrozomialosc w komentarszh zapraszam do dyskucji.
sklepy
Ocena:
-12
(12)
Komentarze