zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czytając o piekielnych nauczycielach postanowiłam, że podzielę się z Wami moją historią.
Byłam w ostatniej klasie gimnazjum. W tym pamiętnym dniu polonistka wystawiała oceny końcowe. Uważałam nauczycielkę za uczciwą i kompetentną kobietą. Dla wielu uczniów była autorytetem. Mojemu koledze trochę brakowało do 5, a mi do 4. Nauczycielka postanowiła wstawić mu 5, a mi 3. Chciałam z nią porozmawiać o dodatkowej pracy, która pozwoliłaby uzyskać lepszą ocenę. Nagle do klasy wszedł dyrektor i odczytał wyniki egzaminu z polskiego. Miałam 60%, a kolega miał drugi najlepszy wynik z całej szkoły.
Piekielna powiedziała: "Jakbyś lepiej napisała egzamin to nie byłoby problemu." Nie chciałam z nią dyskutować.
Pod koniec lekcji dyrektor wszedł drugi raz i powiedział, że poprzednie wyniki egzaminu dotyczyły innego przedmiotu. Z Polskiego byłam najlepsza, co oznaczało wpisanie 4. Jednak piekielna miała zły dzień i nigdy nie zmieniła mi oceny.
Serdecznie pozdrawiam
Byłam w ostatniej klasie gimnazjum. W tym pamiętnym dniu polonistka wystawiała oceny końcowe. Uważałam nauczycielkę za uczciwą i kompetentną kobietą. Dla wielu uczniów była autorytetem. Mojemu koledze trochę brakowało do 5, a mi do 4. Nauczycielka postanowiła wstawić mu 5, a mi 3. Chciałam z nią porozmawiać o dodatkowej pracy, która pozwoliłaby uzyskać lepszą ocenę. Nagle do klasy wszedł dyrektor i odczytał wyniki egzaminu z polskiego. Miałam 60%, a kolega miał drugi najlepszy wynik z całej szkoły.
Piekielna powiedziała: "Jakbyś lepiej napisała egzamin to nie byłoby problemu." Nie chciałam z nią dyskutować.
Pod koniec lekcji dyrektor wszedł drugi raz i powiedział, że poprzednie wyniki egzaminu dotyczyły innego przedmiotu. Z Polskiego byłam najlepsza, co oznaczało wpisanie 4. Jednak piekielna miała zły dzień i nigdy nie zmieniła mi oceny.
Serdecznie pozdrawiam
Drawno
Ocena:
-4
(22)
Komentarze