Mam zasady w firmie dotyczące dokolorowań.
W przypadku indywidualnego zamówienia na jakiś nietypowy kolor (nie dotyczy popularnych RAL) zawsze biorę zaliczkę.
Procedura wygląda tak.
Zamówienie=>Opracowanie w laboratorium czy damy radę i ocena klienta =>Zaliczka=>Robimy produkcje.
Robię tak od czasu jak klient zamówił 150 l farby we wściekłym pomarańczu i zapomniał odebrać. To teraz chociaż koszt, by wyjść na zero.
I tak historia właściwa.
Janusz zamówił u nas dość nietypowy kolor, dość dużo bo do jakiegoś hotelu ( ach ci projektanci wnętrz) W każdym razie on bierze. Ok czas wykonania tego zamówienia 3 dni robocze od czasu zaliczki lub zapłaty. Ok działamy.
To my grzecznie czekamy na przelew i cisza....
Mija tydzień i wpada po farby. I od razu z mordą po informacji, że nie ma. On ma 5 dni na pomalowanie i musi startować dzisiaj, bo kary umowne itd. Grozi procesem.
Zawsze z takimi muszą być akcje.
W przypadku indywidualnego zamówienia na jakiś nietypowy kolor (nie dotyczy popularnych RAL) zawsze biorę zaliczkę.
Procedura wygląda tak.
Zamówienie=>Opracowanie w laboratorium czy damy radę i ocena klienta =>Zaliczka=>Robimy produkcje.
Robię tak od czasu jak klient zamówił 150 l farby we wściekłym pomarańczu i zapomniał odebrać. To teraz chociaż koszt, by wyjść na zero.
I tak historia właściwa.
Janusz zamówił u nas dość nietypowy kolor, dość dużo bo do jakiegoś hotelu ( ach ci projektanci wnętrz) W każdym razie on bierze. Ok czas wykonania tego zamówienia 3 dni robocze od czasu zaliczki lub zapłaty. Ok działamy.
To my grzecznie czekamy na przelew i cisza....
Mija tydzień i wpada po farby. I od razu z mordą po informacji, że nie ma. On ma 5 dni na pomalowanie i musi startować dzisiaj, bo kary umowne itd. Grozi procesem.
Zawsze z takimi muszą być akcje.
Janusz
Ocena:
192
(208)
Komentarze