Jestem dość wzburzona po obejrzeniu dzisiaj w telewizji programu o ludziach mieszkających bodajże w Bieszczadach. Kto oglądał, pewnie skojarzy takiego pana
Jak "Żmiju" np. Otóż dzisiaj w programie pojawił się człowiek żyjący w dość biednych warunkach w lesie, wykształcenie skończone na podstawówce - i opowiada, jak to poluje na zwierzynę. Służby zabrały mu karabin, więc zakłada wnyki - śmieje się zadowolony, że przecież nie będzie za zwierzyną biegł. Opowiada, jak jako zagryzkę do denaturatu i bimbru podał upolowanego wilka.
Fakt, że istnieje taka patologia, to jedna sprawa - osobiście życzyłabym takiemu wpadnięcia we własne wnyki (zwierzęta w takich pułapkach umierają w prawdziwych męczarniach). Ale co ma w głowie telewizja, która emitując to daje na to przyzwolenie??
Jak "Żmiju" np. Otóż dzisiaj w programie pojawił się człowiek żyjący w dość biednych warunkach w lesie, wykształcenie skończone na podstawówce - i opowiada, jak to poluje na zwierzynę. Służby zabrały mu karabin, więc zakłada wnyki - śmieje się zadowolony, że przecież nie będzie za zwierzyną biegł. Opowiada, jak jako zagryzkę do denaturatu i bimbru podał upolowanego wilka.
Fakt, że istnieje taka patologia, to jedna sprawa - osobiście życzyłabym takiemu wpadnięcia we własne wnyki (zwierzęta w takich pułapkach umierają w prawdziwych męczarniach). Ale co ma w głowie telewizja, która emitując to daje na to przyzwolenie??
Telewizja
Ocena:
133
(151)
Komentarze